Dokarmianie wiewiórek orzeszkami ziemnymi, o wiele bardziej miękkimi niż naturalny pokarm tych gryzoni, powoduje zmianę w budowie ich czaszek - informują brytyjscy naukowcy, którzy zbadali wybraną populację tych zwierząt. Jak zaznaczają, to może wpływać na ewentualny sukces związany z ich przetrwaniem.
Wiewiórki pospolite żywią się orzechami laskowymi, kasztanami, żołędziami czy nasionami cisa. To gatunek objęty ochroną, a brytyjskich naukowców ciekawią konsekwencje ich diety. Przyjrzeli się oni populacji żyjącej w rejonie miasta Formby na zachodnim wybrzeżu Anglii (pomiędzy Liverpoolem a Bristolem). Stwierdzono, że od lat 90. niemal do 2020 roku wiewiórki te około połowy potrzebnego pokarmu pozyskiwały od przyrodników i turystów. Do dokarmiania służyły orzechy ziemne, zwane fistaszkami czy też orzechami arachidowymi, które wiewiórkom łatwiej było jeść niż choćby chronione twardą otoczką orzechy laskowe.
Naukowcy zbadali znalezione martwe osobniki przekazane Uniwersytetowi Edynburga przez przyrodników. Przeanalizowano kształt czaszek u 113 osobników i żuchw pochodzących od 387 osobników, sprawdzając między innymi możliwą do uzyskania siłę nacisku szczęk. Okazało się, że czaszki wiewiórek z Formby były bardziej płaskie niż czaszki wiewiórek ze Szkocji, a mięśnie ich żuchw - umocowane stosunkowo bliżej stawu. Obie te cechy wskazują na mniej wydajny ścisk żuchwy.
"Kości reagują na zmiany mechaniczne"
- Nacisk szczęk osłabił się w populacji w ciągu zaledwie kilku lat - zauważył Phil Cox, specjalista od anatomii z University College London, sugerując że może to być rozwojowa reakcja na miękki pokarm. - Wiemy, że kości mogą reagować i faktycznie reagują na zmiany mechaniczne związane ze środowiskiem - powiedział badacz cytowany przez serwis "Science News".
Badacze zauważyli również, że czaszki zwierząt, które żyły pod koniec dekady 2010-2020 - w czasie, gdy miłośnicy wiewiórek zaczęli ograniczać dokarmianie orzechami ziemnymi - przypominały bardziej czaszki wiewiórek z północy. To wskazuje na fakt, że gryzonie "odzyskują" siłę szczęk.
Dokarmianie zwierząt może spowodować u nich zmiany, i to dosłownie "sięgające aż do kości" - zauważają autorzy badania opisanego w piśmie "Royal Society Open Science". Podkreślają, że osoby decydujące o ochronie środowiska i gatunków powinni brać pod uwagę nie tylko wartość odżywczą pokarmu przeznaczanego dla zwierząt, ale też jego twardość.
- Jeśli będziemy je karmić pokarmem o takich cechach, że faktycznie utracą zdolność do rozgryzania przedmiotów twardych - przywrócenie tej zdolności może trochę zająć - zaznaczył Phil Cox.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock