"Deadlock" po poznańsku. Nagranie trzech zblokowanych tramwajów robi furorę w sieci

Tramwaje stanęły na "Teatralce"
Tramwaje stanęły na "Teatralce"
Źródło: Tomasz Szczegóła

W poniedziałek, w godzinach porannego szczytu, na Moście Teatralnym w Poznaniu trzy tramwaje jednocześnie wjechały na skrzyżowanie, kompletnie blokując jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych miasta. Całą sytuację nagrał jeden z przechodniów, a jego film robi teraz furorę w sieci.

Tego ranka, na popularnej "Teatralce" nie działała sygnalizacja świetlna, co zdarza się dosyć często. Zazwyczaj uczestnicy ruchu lepiej lub gorzej radzą sobie z utrudnieniami. Tym razem było inaczej.

Około godziny 8 z trzech stron, na skrzyżowanie chciały wjechać trzy tramwaje - nowy Combino, dwuwagonowa "stopiątka" i kremowy Helmut. Motorniczy, pozbawieni sygnalizacji dla tramwajów, powinni wjeżdżać na skrzyżowanie w powyższej kolejności. Nie wiedzieć dlaczego, wjechali wszyscy na raz.

Trójkąt bermudzki

- Kiedy dotarłem na Most Teatralny, to tramwaje już tak stały. Nie wiem czy sytuacja trwała 5 minut, 10, czy kilkanaście, widziałem jedynie, że kremowy tramwaj starał się powoli wycofywać. Ja musiałem iść do pracy i nie przyglądałem się dalszemu rozwojowi sytuacji - mówi Tomasz Szczegóła, autor filmu, który stał się internetowym hitem.

W kilka dni video zobaczyło prawie 100 tys. internautów, m.in. z Polski, ale także z Niemiec, Czech, czy Węgier. - Nie przypuszczałem, że film będzie cieszył się takim zainteresowaniem - przyznaje Szczegóła.

Większość widzów nie zostawia suchej nitki z motorniczych. Pod filmem pojawiło się sporo ironicznych komentarzy.

"Deadlock" - pisze jeden z internautów. "Szach i mat" - dodaje inny. Jest też "Brawo Poznań!", "Co za gamonie", a także węgierski akcent - "Bermuda háromszög", czyli trójkąt bermudzki. Plus oczywiście mnóstwo "porad" jak powinni zachować się motorniczy.

"Będą konsekwencje"

My postanowiliśmy zapytać o zdanie zawodowca. Grzegorz Jakubowski, motorniczy z MPK, również widział ten film i ma własną opinię, co mogło się zdarzyć.

- Motorniczy Combino miał pierwszeństwo, ale wydaje mi się, że mógł machnąć motorniczemu "stopiątki", żeby jechał pierwszy. Na to wszystko wjechał jeszcze Niemiec (kremowy tramwaj - red.) i mamy sytuację patową. Tramwajem trudno się cofa, a w tym wypadku motorniczy nie widzieli co dzieje się za nimi, co stanowiło kolejną komplikację - mówi Jakubowski.

Co na to szefostwo? - Oczywiście będziemy wyciągać konsekwencje wobec tego, kto zawinił - deklaruje Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK Poznań.

Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: