To ryzyko, które się nie opłaca - przekonuje właściciel skupu złomu w Szczecinie. I nie chodzi o to, że za pokrywę do studzienki kanalizacyjnej można otrzymać 20-50 złotych, ale o to, że za jej kradzież, sprzedaż, a także zakup grozi więzienie. W środę w Białogardzie (Zachodniopomorskie) do niezabezpieczonego włazu pełnego wody wpadł 5-latek. Utonął.
Jak to się stało, że cztery włazy w okolicy ul. Zielonej w Białogardzie nie miały pokryw, sprawdzają śledczy.
Mieszkańcom i władzom miasta najbardziej prawdopodobna wydaje się hipoteza, że pokrywy studzienek kanalizacyjnych ukradli złomiarze - osoby, które żyją ze sprzedaży metalowych, żeliwnych, miedzianych przedmiotów w punktach skupu.
- Wszystkiemu winni są złomiarze – wykrzyczała reporterce TVN24 mieszkanka Białogardu. Tu wszyscy wstrząśnięci są śmiercią małego chłopca, który wpadł do niezabezpieczonego włazu nieopodal placu zabaw.
Ryzykowaliby życiem innych ludzi, by zarobić kilkanaście bądź kilkadziesiąt złotych?
Kradniesz, sprzedajesz, musisz odpowiedzieć
- Jeśli kradniesz jakikolwiek element infrastruktury miejskiej, przede wszystkim jesteś złodziejem, czyli odpowiadasz z art. 278 Kodeksu karnego. Już za to grozi ci do 5 lat więzienia - tłumaczy Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
W zależności od sytuacji do tego prokuratura może postawić dodatkowe zarzuty. Jeśli kradzież zaburzy na przykład działalność miejskiej komunikacji, linii kolejowej czy sieci telekomunikacyjnej, wtedy osoba taka odpowiada z art. 254 kk, co może dodać jej nawet 8 lat do całkowitego wymiaru kary.
- A jeśli ktoś nieumyślnie naraża inną osobę na utratę zdrowia lub życia, to mogą mu zostać postawione zarzuty z art. 160 par. 1 k.k., za co grożą dodatkowe 3 lata więzienia - wylicza Gąsiorowski.
W przypadku podobnym do tego z Białogardu, gdy w wyniku kradzieży elementu infrastruktury miejskiej ktoś ginie, osoba za to odpowiedzialna najprawdopodobniej usłyszy zarzut z art. 155 k.k., czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. Za to maksymalną karą przewidzianą przez prawo jest 5 lat więzienia.
Kupisz - też odpowiadasz
Równie surowo traktuje się właścicieli skupu złomu, którzy mogą odpowiedzieć za paserstwo, jeśli kupią właz bez obowiązkowej dokumentacji.
- Wszystko musi być ewidencjonowane. Inaczej mogę trafić do więzienia na 5 lat – mówi nam właściciel skupu złomu w Szczecinie.Bo, jak tłumaczy prokurator Gąsiorowski, osoba kupująca złom musi wylegitymować sprzedającego i spisać dokładnie, co, jak dużo i za ile kupiła. Inaczej może odpowiadać za paserstwo. Właściciel skupu złomu, z którym rozmawialiśmy, twierdzi, że policja często kontroluje takie punkty. – Zakup żeliwnej pokrywy od studzienki to ryzyko, które się zupełnie nie opłaca – ocenia nasz rozmówca.Wylicza nam, że taka metalowa pokrywa może kosztować w zależności od wielkości od 20 do 50 zł. Około 70 groszy za kilogram. Najcięższy właz to około 80 kilogramów.Już nie plaga?I to właśnie brak opłacalności, a także ryzyko związane z odpowiedzialnością prawną ma odstraszać złomiarzy. Tak twierdzi Piotr Dykiert, rzecznik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Szczecinie. Według niego, kradzieże tego typu, w dużych miastach, zdarzają się obecnie sporadycznie.- Poza tym zamieniamy włazy na betonowe, czyli bezwartościowe dla złodziei – tłumaczy Dykiert.
Burmistrz: w Białogardzie kradną na potęgę
W Białogardzie problem wciąż istnieje.
- Rocznie ginie kilkadziesiąt takich pokryw. Co zrobimy nowe, to wszystko jest wycinane i kradzione – powiedział TVN24 Krzysztof Bagiński, burmistrz Białogardu.
Jest przekonany, że w przypadku śmierci chłopca "też mamy do czynienia z taką sytuacją".
I zarzeka się, że "kiedy mamy zgłoszenie, że skradziono właz, od razu interweniujemy". - W tej sytuacji nie było żadnego zgłoszenia. Skradziono tam (w okolicy, gdzie doszło do tragedii) łącznie cztery takie pokrywy włazów – twierdzi.
Z kolei radny Białogardu Janek Sosnowski przekonuje, że miasto porządkuje ten zalesiony teren. - Nie wszędzie można dojść i wszystko dopatrzeć – mówi.
Burmistrz Białogardu poinformował nas, że zlecił kontrole terenów podmiejskich. Pracownicy spółki mają regularnie sprawdzać instalacje i przygotowywać raporty.
Śmierć za złom
Kontrole po każdym zgłoszeniu o kradzieży elementów infrastruktury miasta przeprowadza policja w Białogardzie.
– Sprawdzamy warsztaty, skupy złomu. Każde miejsce, gdzie pokrywy mogłyby trafić – mówi tvn24.pl mł. asp. Adam Szyperski z Komendy Powiatowej Policji w Białogardzie.
Jak na razie nie udało się im namierzyć osoby, która skupuje metalowe włazy od złomiarzy.
W sprawie śmierci 5-latka postępowanie prowadzi prokuratura. Z pierwszych ustaleń policji wynika, że ojciec kilkanaście minut miał szukać chłopca, który nagle zniknął mu z oczu.
Elżbieta Sochanowska, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie, poinformowała, że pogotowie otrzymało zgłoszenie około godziny 14.40. - Zespół, który przyjechał na miejsce, zastał ojca dziecka prowadzącego reanimację. - Ratownicy przejęli czynności. Niestety dziecka nie udało się uratować - powiedziała.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁka/i/jb / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: | Adam Wójcik