Śledczy ustalili już okoliczności śmierci 15-latka, którego ciało znaleziono w Żukowie. Badanie wykazało, że miał on 2,5 promila alkoholu we krwi. Przyczyną zgonu było utonięcie.
- Wszystko wskazuje na to, że to był nieszczęśliwy wypadek - tak prokuratura mówi o śmierci 15-latka, którego ciało znaleziono w listopadzie w Żukowie (woj. pomorskie). Śledczy ustalili, że przyczyną śmierci było utonięcie.
- Najprawdopodobniej chłopak przewrócił się i wpadł do rowu na twarz. Badania wykazały, że miał 2,5 promila alkoholu we krwi. Nie znaleźliśmy żadnych śladów, które wskazywałyby na udział innych osób w tym zdarzeniu - mówi Marek Kopczyński, szef Prokuratury Rejonowej w Kartuzach.
Teraz śledczy będą ustalać skąd 15-latek miał alkoholu i z kim go pił. - Dalsze decyzje co do tej sprawy zapadną dopiero, kiedy to ustalimy - dodaje Kopczyński.
Szukała go rodzina
Do tragicznych zdarzeń doszło w listopadzie 2015 r., kiedy to 15-letni mieszkaniec Małkowa (woj. pomorskie) poszedł na andrzejkową imprezę. Gdy następnego dnia nie pojawił się w domu rodzina zgłosiła jego zaginięcie.
- Matka chłopaka poinformowała dyżurnego o zniknięciu swojego syna. W tym samym czasie brat 15-latka poszedł trasą, którą tamten mógł wcześniej podążać. Znalazł jego ciało w rowie melioracyjnym przy ul. Gdańskiej w Żukowie - mówiła Jarosława Krefta z kartuskiej policji.
Tak prokuratura mówiła o tej sprawie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa/kv / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze