Internauci krytykują postawę policjantów, którzy udzielali pierwszej pomocy na al. Hallera w Gdańsku. Według nich funkcjonariusze działali zbyt flegmatycznie: - Nieostrożny ratownik nikomu nie pomoże. Działali poprawnie – przekonuje jednak Mariusz Rhode, ratownik medyczny.
Do wypadku doszło w poniedziałek na przejściu dla pieszych na al. Hallera w Gdańsku. To jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w mieście. W wypadku ucierpiał 58-letni mężczyzna, którego potrącił 81-letni kierowca chevroleta. Pierwszej pomocy udzielili mu policjanci, którzy akurat byli na miejscu.
Poszli spacerkiem?
Na nagraniu z monitoringu widać, że tuż po wypadku funkcjonariusze podchodzą w do ofiary. Okrążają chevroleta i przechodzą na chodnik. Można powiedzieć, że nie wyglądają jakby się kwapili do pomocy.
Internauci w licznych komentarzach krytykują zachowanie funkcjonariusze. Uważają, że ci powinni od razu szybko podbiec do poszkodowanego, a nie tracić czas na „łapanie się z głowę”. Zupełnie inaczej interpretuje tę sytuację Mariusz Rhode.
– To poprawne zachowanie. W takiej sytuacji nie można biec. Policjanci sprawdzili czy auta zatrzymały się na ulicy. Potem przeszli na chodnik, dzięki temu byli bezpieczni. Może trochę mniej fachowo sprawdzili czynności życiowe, ale ogólnie oceniam ich postępowanie pozytywnie – komentuje ratownik.
Rhode podkreśla, że zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo ratownika, jeśli on nie będzie ostrożny to już nikomu nie pomoże. Istotne jest także, żeby odsunąć sprawcę wypadku od ofiary. – Tutaj było widać, że ten starszy pan próbuje prostować mężczyźnie nogi . Nie można tak robić, bo nie wiadomo jakie są obrażenia – dodał ratownik.
Wszystko zgodnie z procedurami
Joanna Skrent z gdańskiej drogówki, również broni funkcjonariuszy. Mówi, że postąpili zgodnie z procedurami, tak jak uczono ich na kursach z pierwszej pomocy.
- Po kilkunastu sekundach byli przy ofierze i udzielili jej fachowej pomocy m.in. ustabilizowali głowę i zatamowali krwawienie. Potem sprawdzali czynności życiowe aż do przyjazdu pogotowia – relacjonowała Skrent.
Każdy policjant musi przejść podstawowy kurs pierwszej pomocy. Potem w ramach dodatkowych szkoleń może wziąć udział w kwalifikowanych kursach, których zakres jest znacznie rozszerzony.
Miał zaburzenia świadomości
W poniedziałek ofiara wypadku trafiła do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Stan zdrowia 58-latka jest już stabilny. - Pacjent miał zaburzenia świadomości oraz doznał urazu czaszkowo-mózgowego. Leczenie prawdopodobnie potrwa kilka dni – powiedziała Ewa Raniszewska, lekarz z oddziału ratunkowego UCK.
81-latek, który potrącił mężczyznę jeszcze nie został przesłuchany. Prawdopodobnie policja najpierw wezwie świadków zdarzenia.
Tutaj policjanci udzielali pierwszej pomocy:
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: SATLAND Gdańsk