Z premedytacją, świadomie jechał pod prąd, a do innych kierowców migał światłami, żeby go przepuścili - nieodpowiedzialnego kierowcę, który naraził życie innych osób nagrali podróżujący trójmiejską obwodnicą, tuż przed wjazdem na A1. Pirat zawrócił dopiero, kiedy inny kierowcy zajechali mu drogę. Policja nie ukarała jeszcze kierowcy mercedesa. Materiał "Faktów" TVN.
Takich przypadków na polskich drogach nie brakuje, kierowcy na "ekspresówkach" i autostradach błądzą, zapominają o zasadach obowiązujących na drodze, nie znają znaków. Jednak kierowca, który jechał pod prąd pod Gdańskiem wyróżnia się wyjątkową premedytacją. Zawrócił tuż przed bramkami autostrady A1 i najprawdopodobniej pod prąd chciał przejechać ponad 3 kilometry do najbliższego zjazdu z trójmiejskiej obwodnicy.
"Głupota totalna"
Takie zachowanie kierowcy mercedesa szokuje instruktorów, ale nie mniej zdziwieni byli kierowcy, którzy pirata spod Gdańska spotkali na swojej drodze.
- Kierowca auta migał długimi światłami, żeby mu zjechać z drogi. Chciał, żeby go przepuścić, bo ma jeszcze kawałek drogi do zjazdu - relacjonuje pan Paweł, którego kamera zarejestrowała samochód jadący pod prąd na A1. - Głupota totalna, po prostu morderca na drodze - dodaje.
Pirat zawrócił dopiero gdy sąsiedni pas zajechali mu inni kierowcy.
Policja wciąż go szuka
Kierowcy mercedesa szuka policja, która film ze zdarzenia dostała na skrzynkę "Stop agresji drogowej". Widać na nim dokładnie, że kierowca popełnił szereg poważnych wykroczeń.
- Wszczęto w tej sprawie postępowanie. Zarzutami dla tego kierowcy będzie niedostosowanie się do znaków zakazu wjazdu, linii krawędziowych, jak też spowodowanie szczególnego zagrożenia w ruchu drogowym dla innych poruszających się tą droga pojazdów – informuje podkom. Robert Nowicki, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim. – Po ustaleniu sprawcy będziemy kierować do sadu wniosek o zatrzymanie uprawnień kierującemu – dodaje.
Czas płynie, a kierowca bez konsekwencji
Do groźnego zdarzenia doszło w poniedziałek 4 lipca, a całą sytuację zarejestrowała kamera w jednym z podróżujących aut. Film we wtorek trafił z Katowic do pomorskiej policji - ta w środę wysłała go do komendy w Pruszczu Gdańskim, której podlega miejsce zdarzenia.
Teraz oficjalne pismo z Pruszcza gdańskiego trafi do województwa podlaskiego, gdzie auto zarejestrowano, a tamtejsi funkcjonariusze listownie wezwą na przesłuchanie jego właściciela.
Mimo zdjęcia i nagrania, na którym dobrze widać, kto jest sprawcą wykroczenia, kierowca mercedesa nie poniósł jeszcze konsekwencji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze, Fakty TVN