Anna Zalewska przyjechała do Gdańska spotkać się z wojewodą, kuratorem oświaty, samorządowcami by porozmawiać na temat bezpieczeństwa w tamtejszych szkołach. Przyczynkiem do wizyty było brutalne pobicie przed gdańskim gimnazjum, do którego doszło dwa tygodnie temu.
"Nikt nie wyszedł, żeby pomóc"
- Zostaną złożone wnioski do komisji dyscyplinarnej i wniosek o odwołanie dyrektora – poinformowała Zalewska po spotkaniu.
- Dyrektor wiedział, że 20 metrów od jego szkoły jest bite dziecko; zwyczajnie uznał, że to poza terenem szkoły i trzeba wzywać policję. Nikt nie wyszedł, żeby pomóc – powiedziała minister na dzisiejszej konferencji. - Zostaną złożone wnioski do komisji dyscyplinarnej i jednoznaczny wniosek do pana prezydenta, żeby odwołano dyrektora, który nie widzi większego problemu w takich zdarzeniach, a zdaje się, że nie było ono pierwsze – dodała Zalewska.
Minister uważa, że ta sytuacja jest na tyle wyjątkowa, że dyrektor powinien zostać odwołany natychmiast, bez patrzenia na przepisy oświatowe. - To bardzo wyjątkowa sytuacja i mam nadzieję, że prezydent Gdańska też tak uzna - mówi Zalewska. Samorząd twierdzi, że nie może zwolnić dyrektora z dnia na dzień.
Zdaniem minister, kuratorium oświaty i poradnie psychologiczno-pedagogiczne zachowały się w tej sytuacji profesjonalnie.
Biły bez litości
Do brutalnego pobicia gimnazjalistki przez rówieśniczki doszło w czwartek 11 maja. Dwie gimnazjalistki, które uczestniczyły w napaści zostały zatrzymane w Policyjnej Izbie Dziecka. – W momencie, gdy policja zainteresowała się sprawą, dwie uczestniczki tego zdarzenia zaczęły mataczyć, przekazywać policjantom nieprawdziwe informacje, więc zostały zatrzymane – powiedziała rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, Aleksandra Siewert.
W poniedziałek 15 maja sąd zdecydował o tym, że na proces poczekają w ośrodku wychowawczym.
Do sieci trafiły dwa filmy z napaści tej samej grupy dziewcząt na tą samą ofiarę. Zamieścili je tam napastniczki i ich znajomi.
Na pierwszym filmie widać, jak grupa czterech dziewcząt najpierw przewraca na chodnik idącą dziewczynę. Potem biją ją, ciągną za włosy, kopią po głowie i wyzywają. Ofiara krzycze i płacze.Zdarzenie nagrywa kolega napastniczek, który – jak słyszymy – prosi w pewnym momencie, aby przestały już bić. Zdarzenie obserwowało wielu uczniów, niektórzy przechodzili tuż obok bitej dziewczynki. Nikt nie zareagował, a niektórzy nawet zgłaszali chęć dołączenia do bicia.
Nagranie z pobicia gimnazjalistki
To nie był raz
Pojawiło się również wcześniejsze nagranie z sytuacji znęcania się tej samej grupy dziewczyn nad gimnazjalistką z Gdańska. Ta prosi, by jej nie nagrywać. Oprawczynie odmawiają i naśmiewają się z niej. Chichoczą zadowolone.
Na nagraniu słychać: na kolana! Gdy dziewczyna odmawia zostaje dwukrotnie uderzona przez jedną z dziewczyn w twarz. Za drugim razem upada na ziemię, po czym zrywa się i szybko odchodzi w towarzystwie jednej koleżanki. Napastniczki krzyczą za nią po imieniu: *** się popłakała, krew z nosa leci! Po czym oznajmiają jej: leci na fejsa. To znaczy, że zamieszczają umieścić nagranie na jednym z portali społecznościowych.
Kolejne nagranie z pobicia 14-latki przez bandę dziewczyn
Nagrania zrobiły zszokowały opinię publiczną w Gdańsku. W sprawę oprócz policji zaangażowało się kuratorium oraz urząd miasta. Obie instytucje zapowiedziały kontrole i wsparcie dla społeczności w obu szkołach.
Wszczęte jest także śledztwo ws. niedopełnienia obowiązków przez pracowników szkoły. Wszczęła je w połowie maja Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście.
Autor: eŁKa//ec / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Youtube