Wybuch gazu zniszczył ich dom, były ciężko ranne. Amelka i jej mama święta spędzą z rodziną

Amelka po kilku tygodniach leczenia wróciła do domu
Amelka po kilku tygodniach leczenia wróciła do domu
Źródło: tvn24

7-letnia Amelka i jej mama po kilku tygodniach walki o życie wróciły na święta do rodziny. Na początku października zostały ciężko ranne w wybuchu gazu. Eksplozja całkowicie zniszczyła dom, w którym mieszkały. W szpitalu zmarł ociec Amelki. Bliscy i znajomi cały czas organizują pomoc dla rodziny.

Stan zdrowia Amelii i jej mamy Aleksandry jest już na tyle dobry, że mogły na święta wrócić do domu dziadków. Przed nimi jeszcze długie leczenie i kosztowna rehabilitacja, ale mają ogromne wsparcie bliskich.

Zamieszkały w wyremontowanej części domu. Amelka dostała nowy pokój, w którym czekały na nią prezenty. - Najbardziej podobają mi się zabawki - powiedziała reporterowi TVN24 i dodała, ze czuje się coraz lepiej.

Z domu, w którym wcześniej mieszkała Amelka z rodzicami, zostało tylko gruzowisko.

Amelka z mamą wracają do zdrowia. Były ranne po wybuchu gazu

Amelka z mamą wracają do zdrowia. Były ranne po wybuchu gazu

Czują się lepiej

Po wybuchu gazu dziecko miało oparzenia 70 proc. ciała, jednak wbrew pierwszym rokowaniom była w najlepszym stanie. Amelią zajmowali się lekarze ze Szczecina, przez pierwszych kilkanaście dni 7-latka utrzymywana była w stanie śpiączki farmakologicznej. Przy dziewczynce również cały czas czuwali babcia i dziadek.

- Jak otworzyła oczy, to powiedziała: babcia, dziadziuś, czy mama i tata żyją? - mówił dziadek Amelki.

Niestety, po kilkunastu dniach od wybuchu walkę o życie przegrał ojciec dziewczynki. Mężczyzna był w krytycznym stanie, miał poparzone 90 proc. ciała.

Zbierają pieniądze

Bliscy i znajomi cały czas organizują pomoc dla rodziny. W szkole na Amelię czekają koleżanki i koledzy z klasy, zabawki, a także laurki. Pomagają także właściciele i pracownicy restauracji, w której pracowała mama dziewczynki. Część przychodu z wybranych dań i napojów przeznaczają na pomoc rodzinie.

- Oni nie mają teraz nic. Na początek zbieramy zabawki dla Amelki, piżamy i ubrania. To pewnie będą rzeczy, które przydadzą się jako pierwsze - mówiła Kamila Złakowska, przyjaciółka rodziny.

Piesek Amelki przeżył wybuch:

Pies przeżył wybuch

Pies przeżył wybuch

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: