Firma ochroniarska z Gdańska, która jest zamieszana w aferę korupcyjną w bazie lotniczej w Malborku, nadal ochrania tę jednostkę. Właściciel nie ma żadnych zastrzeżeń co do działalności swojej firmy. Tymczasem Żandarmeria Wojskowa nie wyklucza cofnięcia jej koncesji. We wrześniu pod zarzutem ustawiania przetargów na ochronę jednostki zatrzymano sześć osób – żołnierzy i pracowników cywilnych bazy w Malborku.
Ostatni przetarg jesienią ubiegłego roku na ochronę 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku po raz kolejny wygrała gdańska agencja City Security. Przetarg wart był prawie 5 mln złotych. Gdańska agencja oferowała najniższą cenę za ochronę, ale zdaniem policji, zarabiała więcej niż deklarowała w przetargu. Poza tym przetargi miały być tak ustawiane, by warunki spełniała tylko ta jedna firma. Sprawa wyszła na jaw, bo ktoś zaczął pisać donosy. Prokuratura postawiła ośmiu osobom - wojskowym i cywilom - zarzuty związane z ustawianiem przetargów. Jak tłumaczy płk Leszek Rusoń z Żandarmerii Wojskowej, żeby zdobyć prestiżowe wojskowe kontrakty nie trzeba było wiele. - Oprócz pieniędzy były nieformalne granty. Zatrudniano osoby, które były członkami rodzin albo bliskimi znajomymi osób, które decydowały o wyborze danej firmy - mówi. Jak wyjaśnia, pieniądze były niewielkie. - Były to kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych w skali kilku lat - dodaje.
Nieformalne granty
Mimo zarzutów jakie postawiono żołnierzom i pracownikom bazy wojskowej, firma City Security nadal obsługuje bazę lotniczą w Malborku.
- Firma działa tak jak działała. Żaden z kontrahentów nie wypowiedział nam umowy. Ochrona jest dalej realizowana w sposób zgodny z zawartymi umowami - mówi Tomasz Styka, dyrektor City Security w Gdańsku, który nie chciał komentować zarzutów wobec swojej firmy. Z kolei płk Leszek Rusoń podkreśla, że zastrzeżeń, co do jakości usług oferowanych przez gdańską City Security jest wiele, nie wyklucza możliwości cofnięcia jej koncesji.
Śledztwo
Policjanci i żołnierze Żandarmerii Wojskowej we wrześniu weszli do bazy wojskowej na terenie Malborka, prywatnych mieszkań i obiektów firmowych. Przeszukali łącznie ponad 40 budynków. Zabezpieczyli dokumenty, komputery, dyski twarde i pamięci przenośne. Oprócz ustawiania przetargów, zarzuty wobec podejrzanych dotyczą działania w zorganizowanej grupie przestępczej, nadużycia uprawnień oraz wyłudzenia pieniędzy na szkodę wojska. Osobom zatrzymanym pod zarzutami korupcji grozi do 10 lat więzienia.
Autor: db//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Pomorze