80 tys. zł wydał chojnicki magistrat na odbudowę przepustu pod jedną z osiedlowych ulic. Okazało się jednak, ze inwestycja jest samowolą budowlaną, bo urzędnik nie miał pozwolenia na budowę. Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej twierdzi, że to pomyłka, która wynikła z niewłaściwej interpretacji przepisów. Zapewnia też, że za swoją błędną decyzję zapłaci z własnej kieszeni.
Ponad rok temu chojnicki magistrat podjął decyzję o odbudowie przepustu pod jedną z osiedlowych ulic. Inwestycją zajmował się Jarosław Rekowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Chojnicach.
- Przepust, czyli instalacja, która odprowadzała wodę pod tą drogą, był niesprawny. Zawalił się najprawdopodobniej po tym kiedy droga służyła za objazd dla wielu pojazdów podczas jednego z wypadków – mówi w rozmowie z tvn24.pl Jarosław Rekowski.
Zarwany przepust powodował gromadzenie się wody, która zagrażała budynkom. – Trzeba było to naprawić żeby nie było większych szkód, dlatego rozpoczęliśmy odbudowę – mówi dyrektor.
Nie mieli pozwolenia na budowę
Jak się okazało Rekowski nie zadbał o zgłoszenie tej wartej ponad 80 tysięcy złotych inwestycji do nadzoru budowlanego i nie uzyskał koniecznego w tym przypadku pozwolenia na budowę. Sprawa trafiła do Inspektora Nadzoru Budowlanego w Chojnicach i prokuratury. Zawiadomienie złożył jeden z mieszkańców.
- Z tego co udało nam się ustalić, źle zinterpretowano przepisy i dyrektor był przekonany że w tym przypadku nie potrzeba pozwolenia na budowę. Tak naprawdę była to po prostu naprawa, w dodatku pilna, bo chodziło o to żeby woda nie zalewała domów – mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic.
Według niego, dyrektor popełnił błąd nieświadomie. – Chciał pomóc ludziom i tak wyszło – zapewnia Finster.
Urzędnik zapłaci za kosztowny błąd
W konsekwencji Inspektor Nadzoru Budowlanego stwierdził, że jest to samowola budowlana, którą ratusz może zalegalizować za 125 tysięcy złotych. Druga możliwością było rozebranie przepustu.
Urzędnicy postanowili więc o rozbiórce nowego przepustu, za którą także trzeba było zapłacić.
Tym razem jednak to nie urząd poniósł te koszta tylko dyrektor Jarosław Rekowski, który zdecydował, że własnej kieszeni pokryje koszt rozbiórki. Ma także zapłacić za ponowne - już legalne - wybudowanie przepustu. - Jestem świadom tego błędu. Za tę sytuację trzeba odpowiedzieć, a jak mówię że coś zrobię to tak się dzieje – zapewnia Rekowski.
Inspektor Nadzoru Budowlanego w Chojnicach sprawę umorzył. Postępowanie w kierunku niegospodarności prowadzi jeszcze prokuratura.
Postąpił honorowo
Jednocześnie burmistrz przyznaje, że urzędnik nie poniósłby konsekwencji swoich złych decyzji. – Nie ukarałbym go, bo było to działanie niezmierzone. Jednak skoro taką decyzję podjął dyrektor i chce pomieść koszta to uważam że to bardzo honorowe postępowanie – mówi Finster.
Sprawa dotyczyła odbudowy przepustu pod jedną z osiedlowych ulic w Chojnicach:
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN | Katarzyna Czupryńska-Chabros