Trzej uciekinierzy z grudziądzkiego więzienia trafili do trzech różnych więzień. Wcześniej usłyszeli zarzuty samouwolnienia, za co grożą im nawet 3 lata więzienia. Zastosowano wobec nich areszt tymczasowy. Tylko jeden z zatrzymanych zdecydował się złożyć wyjaśnienia. 23-latek, który miał im pomagać w ucieczce, usłyszał zarzut poplecznictwa.
W czwartek przesłuchano 23-latka, który miał pomagać w ucieczce mężczyznom z grudziądzkiego zakładu karnego.
- Przedstawiono mu zarzut poplecznictwa polegający na pomocy w ukrywaniu się zbiegów. Grozi mu za to do 5 lat więzienia - poinformował Marcin Licznerski z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu.
Prokuratura złoży też wniosek do sądu o zastosowanie wobec niego 3-miesiecznego aresztu.
Trafili do trzech różnych więzień
Trzej uciekinierzy z więzienia w Grudziądzu, których ujęto w jednym z mieszkań w Poznaniu przy ul. Kórnickiej, jeszcze w środę usłyszeli zarzuty.
- Usłyszeli zarzuty samouwolnienia. Przyznali się do winy. Dwóch odmówiło składania wyjaśnień, jeden je złożył – powiedziała Agnieszka Reniecka z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu.
Zbiegowie trafili do trzech różnych więzień wojewódzkich. Zastosowano wobec nich nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.
Śledczy przyznali również, że potwierdziła się dotychczasowa wersja ucieczki. Jeden z zatrzymanych powiedział, że przepiłowali kraty w oknie, a potem wsiedli do czekającego na nich samochodu. Żaden z mężczyzn nie wyjaśnił, dlaczego zdecydowali się na ucieczkę.
Jest areszt
Na wtorkowym posiedzeniu, sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla uciekinierów.
- Wobec wszystkich trzech zbiegłych skazanych zastosowano areszt tymczasowy na okres 14 dni od momentu zatrzymania - mówił wówczas Marcin Licznerski z Prokuratury Rejonowej w Grudziądzu.
Prokuratura nie chce zdradzać, w którym zakładzie karnym są mężczyźni. - Pamiętajmy, że to zbiegowie. Tutaj chodzi o bezpieczeństwo. Będziemy wnioskować o przedłużenie aresztu – mówi Reniecka.
Byli w wynajmowanym mieszkaniu
W miniony piątek mężczyźni uciekli z Zakładu Karnego nr 2 w Grudziądzu. Od początku policja informowała, że to recydywiści, skazywani za rozboje i oszustwa, przestępstwa przeciwko mieniu Wydostali się z zakładu karnego przez okno w celi. Zbiegów udało się zatrzymać we wtorek wieczorem w Poznaniu, gdzie ukrywali się w jednym z mieszkań.
Akcji policji przyglądali się zszokowani sąsiedzi. - Było słychać jak drzwi wyważali. Gdyby nie policja, to byśmy nawet nie wiedzieli, że oni tam są. Podobno od soboty tam byli - mówiła jedna z nich. - Łomot był potworny, budynek się zatrząsł. Potem widziałam narzędzia, którymi się włamywano. Było tylu policjantów uzbrojonych i w kominiarkach. Myślałam, że jakiś film kręcą.
Dymisje w więziennictwie
Jeszcze w trakcie poszukiwań zbiegów minister sprawiedliwości zdecydował, że płk. Dariusz Szatkowski nie będzie już dyrektorem okręgowym Służby Więziennej w Bydgoszczy. Stanowisko straciła też ppłk Marlena Lubiejewska, dotychczasowa dyrektor Zakładu Karnego nr 2 w Grudziądzu, skąd uciekli trzej mężczyźni.
Informacja o pierwszych dymisjach pojawiła się na stronie internetowej Służby Więziennej.
Minister sprawiedliwości dostał już wstępny raport po kontroli zakładu karnego w Grudziądzu. Niewykluczone, że wszczęte zostaną postępowania dyscyplinarne wobec konkretnych funkcjonariuszy służby więziennej.
- Otrzymałem wstępny raport od dyrektora Służby Więziennej. Była to syntetyczna informacja o okolicznościach tej sprawy. Nie wskazuje się tam konkretnych osób, bo trwa postępowanie prokuratorskie - mówił Borys Budka, minister sprawiedliwości.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/ws / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Bydgoszcz/ TVN 24