W Somoninie (Pomorze) doszło do wypadku podczas policyjnego pościgu za piratem drogowym. Zderzyły się dwa auta i radiowóz. Teraz kierowca, który uciekał, może trafić do więzienia nawet na osiem lat.
Kierowca audi, który w czwartek w Somoninie spowodował wypadek, usłyszał zarzut umyślnego sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym - poinformowała nas Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
- W porze dużego nasilenia ruchu drogowego nie zatrzymał się na polecenie funkcjonariuszy policji, podjął próbę ucieczki, w trakcie której znacznie przekroczył prędkość - opisuje prokurator. Kierowca próbował nawet spychać inne auta ze swojej drogi.
W efekcie szaleńczej jazdy audi zderzyło się z radiowozem, a następnie z bmw, jadącym z przeciwka. Tylko łut szczęścia sprawił, że nikomu nic poważnego się nie stało.
Na zdjęciach z portalu expresskaszubski.pl widać, że kierowca i jego pasażer zostali od razu po zdarzeniu zakuci w kajdanki. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna w ogóle nie powinien prowadzić auta, ponieważ ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W trakcie składania wyjaśnień mężczyzna miał przyznać, że uciekał przed policją właśnie z tego powodu.
- Prokurator podjął decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie. Kierowcy grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności - informuje prokurator Wawryniuk.
Postępowanie nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Kartuzach.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: expresskaszubski.pl