Kierowca wiózł siedem osób. W pewnym momencie stracił panowanie nad samochodem. Bus wpadł w poślizg, uderzył w jadący z naprzeciwka autobus i wpadł do rowu. Po chwili auto się zapaliło. Wszyscy zdążyli opuścić pojazd i trafili do szpitala.
Dyżurny policji w Świeciu dostał zgłoszenie o zdarzeniu o 6:30. Do wypadku doszło w miejscowości Tryl (kujawsko-pomorskie).
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący busem stracił kontrolę nad samochodem, wpadł w poślizg, zderzył się z autobusem, zjechał do rowu, gdzie po chwili samochód się zapalił - mówi asp.sztab. Marek Rydzewski z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Jak informuje policja, wszystkie osoby zdążyły opuścić pojazd jeszcze przed jego pożarem. - Jedna osoba była lekko zakleszczona i trzeba było jej pomóc, aby ten samochód mogła bezpiecznie opuścić - opowiada Rydzewski.
Busem podróżowało osiem osób. Wszyscy trafili do szpitala. Ich stan jest stabilny.
- U jednej pacjentki doszło do poważniejszych obrażeń - do złamania uda. Będzie ona poddana zabiegowi operacyjnemu - informuje Andrzej Witkowski, ordynator SOR w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym w Grudziądzu.
Pomogli pasażerowie autobusu
- Z informacji, jakie uzyskałem wynika, że kierowca autobusu widząc busa, który wpadł w poślizg, zredukował prędkość, praktycznie zatrzymał się - mówi Rydzewski.
Autobusem podróżowały cztery osoby. Nikomu nic się nie stało.
- Widziałem, co się dzieje z daleka, więc stanąłem. Uderzył w nas jak ja już prawie całkowicie się zatrzymałem - opowiada Stanisław Jałoszyński, kierowca autobusu.
Teraz okoliczności i przyczyny wypadku bada policja.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24