Znaczek z Adolfem Hitlerem na pocztówce z 1909 roku. Maszynopis z ręcznymi rysunkami Antoniego Garnuszewskiego, zdjęcia Tczewa robione przez żołnierzy Wehrmachtu. Poza tym książki, mapy, plany miasta, medale, gazety. Tczewski kolekcjoner zbierał to wszystko przez ponad 20 lat. Zbiory ekspert wycenił na 94,3 tysiąca złotych. - Są tyle warte - podkreśla Krzysztof Korda, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie.
Całość widziało tylko kilka osób. Kolekcja liczy łącznie 500 eksponatów związanych z Tczewem.
Wszystko przez około 22 lata zbierał Ireneusz Dunajski, znany w Tczewie kolekcjoner i lokalny patriota. Teraz postanowił swoje zbiory sprzedać miastu.
- Pan Dunajski chciał sprzedać kolekcję, ale jednocześnie zależało mu na tym, żeby trafiła ona do instytucji publicznej, a nie do rąk prywatnych - opowiada Korda.
Rozmowy i ekspertyzy trwały trzy miesiące. Ostatecznie Rada Miejska zdecydowała się kupić kolekcję za cenę, którą podał ekspert - 94 300 złotych.
Wartość tych rzeczy wzrosła, kiedy okazało się, że część kolekcji nie była nigdzie opublikowana. Ireneusz Dunajski zgodził się udostępnić tvn24.pl część zdjęć przed oficjalną prezentacją.
Zaczęło się od starego zegara
Swoją kolekcję zaczął zbierać od 1997 roku. Już nie pamięta dokładnie, co było pierwsze. Możliwe, że zegar, który mieszkańcy Tczewa mijali codziennie, przechodząc obok starego zegarmistrza.
- Chyba właśnie od tego zegara się zaczęło. Zawsze zwracałem na niego uwagę, był taki charakterystyczny uliczny, na zewnątrz budynku. Dowiedziałem się, że zegarmistrz kończy swoją działalność. Postanowiłem się dowiedzieć, czy można zegar odkupić. I się udało - opowiada Dunajski.
Co prawda zegara już nie ma, sprzedał go dawno temu. Za to kolekcja cały czas rosła. Pocztówki, zdjęcia, książki, medale, mapy i plany miasta. Wszytko, co związane jest z Tczewem do zakończenia II wojny światowej.
Przedmioty znajdował zazwyczaj na aukcjach internetowych.
- Nie mogłem na to patrzeć, że leżą w świecie internetowym, ktoś chce się ich pozbyć. Nikt się nimi nie interesował - opowiada Dunajski. - W tych zbiorach są rzeczy, które kupiłem w Argentynie, Ameryce, dużo jest z Europy, m.in. z Niemiec - dodaje.
"W tej kolekcji zapisana jest historia drukarstwa"
Dunajski zauważył, że w pierwszej kolejności ludzie patrzą zazwyczaj na pocztówki. Ma ich ponad 300.
- Po latach, kiedy się na nie wszystkie popatrzy, to można powiedzieć, że w tej kolekcji zapisana jest historia drukarstwa. Mamy przykłady pierwszych miedziorytów, staloryty, drzeworyty prasowe, później mamy litografię, pocztówki litograficzne, potem pocztówki fotograficzne - opowiada kolekcjoner.
Każda pocztówka opowiada jakąś historię. Dunajski podkreśla, że nie tylko widok jest ważny, ale też znaczek pocztowy i stempel.
- Byłem świadkiem, jak pocztówka wysłana z Tczewa została sprzedana za tysiąc euro. Nie mogłem pojąć dlaczego. Przecież przedstawia zwykłe mosty w Tczewie, takich pocztówek jest pełno - opowiada kolekcjoner. - Okazało się, że to była pocztówka wysłana do jakiejś afrykańskiej miejscowości. Sam stempel był tak unikalny, że wartość automatycznie wzrosła- mówi.
On także ma niezwykłe sztuki w swoim zbiorze.
- Jest pocztówka z 1909 roku, ale, co ciekawe, ma naklejone znaczki z Adolfem Hitlerem. Prawdopodobnie ktoś ją kupił, oderwał znaczek, który był bardziej wartościowy niż pocztówka, a po kilkudziesięciu latach dokleił nowy - domyśla się.
Po widokówkach można też zauważyć, z jaką prędkością działała kiedyś poczta. - Pocztówka wysłana z Tczewa po dwóch dniach była w Paryżu - nie kryje zdziwienia.
Książka z ręcznymi rysunkami generała, medale, zdjęcia
Oprócz pocztówek Dunajski uważa, że szczególnie cenne są podręczniki pierwszej Szkoły Morskiej w Tczewie.
- Należy pamiętać, że ona w Tczewie istniała tylko 10 lat, a instytut wydawniczy działał w Tczewie tylko trzy lata. Udało mi się kupić pierwsze książki generała Antoniego Garnuszewskiego. To nie są takie książki, jak te dzisiejsze. To jest maszynopis z jego ręcznymi rysunkami - opowiada Dunajski.
W kolekcji są także stare mapy, plany miasta, medale. Jest też wiele archiwalnych fotografii, wśród nich także unikat - pierwsza fotografia lotnicza Tczewa z 1914 roku.
Co ciekawe, w kolekcji są zdjęcia zrobione przez żołnierzy Wehrmachtu, którzy wkroczyli do Tczewa.
- Każdy żołnierz, który wchodził do Polski był wyposażony w aparat i wszystko fotografował. Wśród tych zdjęć były takie, które się nie nadają do kupienia, bo są fatalnej jakości. Jednak byli też artyści, ludzie, którzy potrafili robić zdjęcia - opowiada Dunajski.
Całą kolekcję będzie można zobaczyć w przyszłym roku
Teraz jego zbiory mają trafić do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie.
- Nie była to łatwa decyzja. Przygotowywałem się do tego kilka lat - mówi Dunajski. - Pamiętam, jak napisałem do biblioteki. Myślałem, że powiedzą "to mamy, to mamy, to mamy". Ale jak zaczęli przewracać te kartki, to była jedna wielka cisza. Jak jest cisza, to znaczy, że ich zaczarowało - dodaje.
Ireneusz Dunajski oficjalnie przekaże swoją kolekcję 6 maja tego roku w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie.
- Po przekazaniu zbiory będą opracowane, zakonserwowane i zdigitalizowane. W pełni pokazane będą w nowym budynku biblioteki, który powstaje i będzie otwarty na początku przyszłego roku - mówi Krzysztof Korda, dyrektor biblioteki.
To własnie na początku 2020 roku będzie można zobaczyć pełną ekspozycję. W tym samym czasie zbiory będzie można zobaczyć także w bibliotece cyfrowej Biblioteki Narodowej polona.pl.
Miejska Biblioteka Publiczna ma także swoje zbiory, które można zobaczyć w każdej chwili:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: Marta Korejwo/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Ireneusz Dunajski