Dziesięciolatka uwięziona w wywróconej łodzi, dziecko zmarło. Trwa śledztwo, jedna osoba zatrzymana

Po dziewczynkę przyleciał helikopter LPR
Po tragicznym wypadku prokuratura zatrzymała jedną osobę
Źródło: tvn24

Po tragicznym wypadku na jeziorze Dąbie w okolicy Orlego Przesmyku prokuratura zatrzymała jedną osobę. Łódź wywróciła się, w wyniku czego w kabinie pod wodą została uwięziona dziesięciolatka. Reanimacja trwała półtorej godziny, ale dziewczynka zmarła. W sprawie wszczęto śledztwo w kierunku spowodowania wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym.

Ewa Obarek z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie poinformowała, że wszczęto śledztwo w sprawie. Jak dodała, jedna osoba w związku z tym postępowaniem została zatrzymana. Obarek podała, że zatrzymanym jest mężczyzna. Zaznaczyła, że prowadzone są czynności procesowe.

"Śledztwo wszczęte zostało w kierunku spowodowania wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym, czyli o przestępstwo z art. 177 par. 2 kk zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat" – przekazała Obarek. Dodała, że na miejscu zdarzenia prokurator przeprowadził oględziny.

Na łodzi było osiem osób

Służby dostały sygnał o wypadku w sobotę przed godz. 13. - Policjanci otrzymali informację, że w rejonie jeziora Dąbie przewróciła się łódka, na której znajdowało się osiem osób: cztery dorosłe i czworo dzieci. W ten rejon natychmiast zostali zadysponowani policyjni wodniacy oraz ratownicy WOPR - informuje młodszy aspirant Ewelina Gryszpan, oficer prasowy KMP w Szczecinie.

Do zdarzenia doszło w pobliżu Łasztowni
Do zdarzenia doszło w pobliżu Łasztowni
Źródło: Google Maps

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Uwięziona w kabinie pod wodą

Funkcjonariusze i ratownicy podjęli działania, aby odwrócić łódź, jednak bezskutecznie. - W zamkniętej kabinie znajdowało się dziecko. Zanurkowali i wydobyli je na ląd. Pomimo podjętej na miejscu długotrwałej reanimacji nie udało się przywrócić funkcji życiowych - dodała policjantka.

Rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie Paulina Targaszewska poinformowała, że dziecko było reanimowane przez zespół ratownictwa medycznego w karetce i zespół Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które też było obecne na miejscu.

Dodała, że pogotowie przewiozło do szpitala cztery inne osoby z grupy płynących tą samą łodzią. Sześcioletnia dziewczynka z urazem kończyny górnej, barku, została zabrana do szpitala razem z 40-letnią mamą, która doznała urazu głowy i barku. 36-letnia kobieta nie miała obrażeń, ale do szpitala pojechała z sześcioletnim chłopcem, który miał otarcia.

Tuż po zdarzeniu sternik łodzi został zbadany na obecność alkoholu. Był trzeźwy.

Źródło: Google Maps
Czytaj także: