Dwóch dyrektorów Zachodniopomorskiego Narodowego Funduszu Zdrowia usłyszało zarzuty w sprawie bezprawnego wykorzystywania samochodów służbowych do celów prywatnych oraz poświadczania nieprawdy w dokumentach służbowych. Grozi im nawet 10 lat więzienia.
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie w poniedziałek postawiła zarzuty dwóm dyrektorom NFZ w Szczecinie. Mieli przekroczyć uprawnienia i niedopełnić obowiązków służbowych. Zarzuty są bardzo poważne, a obu mężczyznom grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Bezprawne korzystanie z aut
- Zarzuty dotyczą artykułu 231 paragraf 1 i 2 oraz artykułu 271 paragraf 1 i 3. Obaj mieli korzystać z samochodów służbowych w celach prywatnych – zdradza Joanna Biranowska-Sochalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Dwaj dyrektorzy mieli nie tylko wykorzystywać auta należące do NFZ do prywatnych celów, ale także poświadczać później w dokumentach nieprawdę, by ten fakt ukryć.
Sprawa wyszła na jaw już półtora roku temu, gdy do centrali NFZ wpłynęła skarga wraz z pełną dokumentacją w sprawie wykorzystywania samochodów służbowych. Jak podawał "Dziennik Gazeta Prawna", załączone były nawet zdjęcia aut zaparkowanych pod domami dyrektorów.
NFZ przeprowadziła w szczecińskim oddziale kontrolę. Wykazała ona, że dyrektorzy potrafili przejechać ponad 200 kilometrów dziennie samochodami służbowymi. I to kilka dni z rzędu. Proceder miał trwać kilka lat. Przez ten czas oskarżeni mieli rocznie po Szczecinie przejeżdżać od 7 do 23 tysięcy kilometrów.
Nic nie pamiętają
Obaj dyrektorzy nie byli w stanie wyjaśnić kontrolerom podejrzanych wyjazdów służbowych. Jak pisał dziennik.pl, jeden z nich miał tłumaczyć, że ewidencja była wypełniana okazjonalnie i nie pamięta szczegółów korzystania z samochodów w tych dniach. Nie wykluczał także, że z aut korzystał ktoś inny. Miał przyznać jednak, że jeździ autem do domu i trzyma u siebie na parkingu strzeżonym.
Drugi z dyrektorów przekonywał kontrolerów, że "nie porusza się samochodem służbowym do celów prywatnych", ale jednocześnie przyznawał, że "zdarza się, że po drodze zabiorę dziecko ze szkoły. Nie mogę wykluczyć pojedynczych przypadków wykorzystania samochodu służbowego do celów prywatnych".
Rzecznik NFZ w Szczecinie, Małgorzata Koszur, rano poinformowała nas, że oddzwoni, gdy zapozna się ze sprawą. Nie oddzwoniła. Po południu pracownica biura prasowego przekazała, że rzecznik odpowie na pytania w tej sprawie tylko wysłane drogą mailową.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24