Słupski sąd umorzył sprawę kobiety, która ukradła w Ustce dwa cukierki warte 60 groszy. Na początku sąd nie wiedział, że kobieta jest chora psychicznie i skazał ją na 20 godzin prac społecznych. Teraz biegli oficjalnie orzekli, że jest niepoczytalna.
O umorzeniu sprawy poinformowała Danuta Jastrzębska, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Słupsku. Podstawą takiej decyzji była opinia biegłych psychiatrów. Lekarze orzekli, że w momencie kradzieży kobieta "miała zniesioną zdolność rozpoznania tego czynu i pokierowania swoim zachowaniem". - W tej sytuacji zgodnie z art. 17 par. 1 Kodeksu wykroczeń (mówi on, że "nie popełnia wykroczenia, kto z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem"), sąd postępowanie umorzył - wyjaśniła Danuta Jastrzębska.
Decyzja o umorzeniu sprawy zapadła na niejawnym posiedzeniu 9 marca, a uprawomocni się 7 kwietnia. - Oskarżyciel publiczny nie zaskarżył tego postanowienia - dodała rzeczniczka.
Włożyła cukierki do kieszeni
Do kradzieży doszło w pierwszych dniach stycznia ub.r. w jednym ze sklepów w Ustce niedaleko Słupska. 45-letnia wówczas Elwira Z. włożyła do kieszeni i wyniosła ze sklepu dwa cukierki, których wartość oceniono na 60 gr. Kobieta nie stawiła się na wezwanie policji, która chciała uzyskać od niej wyjaśnienia w tej sprawie. W tej sytuacji funkcjonariusze sporządzili w końcu stycznia ub.r. wniosek o ukaranie kobiety i skierowali go do Sądu Rejonowego w Słupsku.
W marcu ub.r. sąd - po rozpoznaniu sprawy bez udziału stron - w wyroku nakazowym uznał kobietę za winną popełnienia wykroczenia i wymierzył jej karę miesiąca ograniczenia wolności w postaci 20 godzin prac społecznych. Kobieta nie odebrała korespondencji z sądu, a o wymierzonej karze dowiedziała się dopiero w momencie, gdy wyrok został skierowany do wykonania.
Odwołała się
Kobieta napisała odwołanie od tej decyzji, prosząc o wznowienie postępowania. Do pisma dołączyła m.in. zaświadczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności: kobieta ma kłopoty natury psychicznej i znajduje się pod stałą opieką Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku. Badający odwołanie Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że pierwszy wyrok sądu w tej sprawie nie jest prawomocny, bo postanowienie sądu nie zostało skutecznie doręczone obwinionej. W tej sytuacji słupski Sąd Rejonowy dalej procedował w tej sprawie: ustanowił dla obwinionej obrońcę z urzędu i powołał biegłych, którzy mieli ocenić stan psychiczny kobiety oraz to, czy w momencie kradzieży była zdolna rozpoznać znaczenie takiego czynu. Ponieważ Elwira Z. nie stawiła się na badanie u biegłych, sąd zwrócił się do Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku z prośbą o dokumentację medyczną. Na jej postawie biegli wydali opinię dotyczącą stanu kobiety i orzekli jej niepoczytalność w momencie kradzieży cukierków. Sprawę monitorowało gdańskie biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/jb / Źródło: PAP/TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: archiwum