Gdański sąd uznał, że pozew przeciwko działalności klubu go-go, który złożyły władze Sopotu, jest bezzasadny, i oddalił go w całości. Władze samorządu utrzymują, że działalność lokalu negatywnie wpływa na wizerunek kurortu i już zapowiadają, że odwołają się od tej decyzji.
Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił we wtorek powództwo miasta Sopot przeciwko spółce prowadzącej w centrum miasta klub striptizerski. Sąd uznał, że klub Cocomo już nie istnieje (kluby zmieniły nazwę na Kittens - red.), więc roszczenie miasta jest bezzasadne.
- Zdaniem sądu roszczenia pozwu nie zasługują na uwzględnienie. Sąd rozpatruje stan rzeczy w chwili rozpoczęcia rozprawy, a dziś pozwana nie prowadzi już klubów Cocomo, a gmina nie jest przedsiębiorcą w świetle przepisów, więc nie może domagać się zaniechania stosowania nieuczciwej konkurencji - mówiła Dorota Kołodziej, Sędzia Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Jak wyjaśniła, podniesioną w pozwie kwestię sprzedaży alkoholu osobom nietrzeźwym reguluje już ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. - Sąd nie dopatrzył się w działalności pozwanej polegającej na sprzedaży alkoholu po zawyżonych cenach, działania sprzecznego z prawem. Byłaby to ingerencja w swobodę prowadzenia działalności gospodarczej - uzasadniała.
Wyrok - w związku z niestawiennictwem strony pozwanej - został wydany w trybie zaocznym.
Działalność klubu go-go "przyniosła kurortowi złą sławę"
Sopot, jako pierwsze miasto w Polsce, pozwał właściciela Cocomo o naruszenie dóbr osobistych. Samorządowcy uważają, że działalność klubu go-go "przyniosła kurortowi złą sławę" i spowodowała straty. Miasto domagało się: zaprzestania sprzedaży alkoholu nietrzeźwym, zaprzestania sprzedaży po nieuczciwych cenach napojów, a także zaprzestania nachalnej reklamy.
Pełnomocnik powoda Roman Nowosielski zapowiedział, że miasto odwoła się od tego wyroku. - Nie zgadzamy się z wyrokiem sądu, który przyzwala na takie działanie. To oznaczałoby, że można robić, co się tylko podoba w zakresie działalności gospodarczej - mówi Nowosielski.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zapowiada już kolejne kroki ws. właścicieli prowadzących klub. - W klubie przeprowadzono już kontrolę, bo działa on na nieodpowiedniej koncesji alkoholowej. Zawiadomiliśmy już prokuraturę - powiedział.
Skarżyli się na rachunki
Pozwana firma to Agencja Reklamowo-Marketingowa Event z siedzibą w Krakowie, prowadząca w całym kraju ponad 20 ekskluzywnych klubów go-go. W Sopocie spółka ma lokal Kittens w centrum miasta przy ul. Bohaterów Monte Cassino. Do września 2014 r. kluby działały pod marką Cocomo.
Media donosiły o klientach, którzy czują się przez klub oszukani. Twierdzili, że "urywał im się film" i budzili się z rachunkami od kilku tysięcy do prawie miliona złotych.
Takie osoby zgłaszały się również na policję w Sopocie. W rejestrach figuruje 10 przypadków. Jeden z gości klubu skarżył się na rachunek na ponad 36 tys. zł.
Prokuratura Rejonowa w Sopocie prowadziła dziewięć takich spraw. Śledczy przyznają jednak, że do tej pory sześć z nich zakończyło się umorzeniem (w dwóch sprawach odmówiono wszczęcia postępowania, w jednej zawieszono postępowanie - red.). W każdym z przypadków decydował fakt, że śledczym nie udało się znaleźć dowodów na popełnienie przestępstwa.
Policja wszczęła już dwa postępowania od czasu, kiedy lokal działa pod nowym szyldem.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/kv / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze