Sąd kazał pozbyć się psa, bo szczekanie przeszkadza sąsiadowi

Paker to przyjazny i grzeczny pies - twierdzą jego właściciele
Paker to przyjazny i grzeczny pies - twierdzą jego właściciele
Źródło: tvn24

Jeden z mieszkańców wsi w Zachodniopomorskiem poskarżył się sądowi, że pies sąsiada robi to, co psy robią najlepiej: szczeka. Sąd zdecydował się na mało salomonowe wyjście i zwierzaka kazał się pozbyć.

Paker to 9-letni owczarek niemiecki, który od szczeniaka jest członkiem rodziny państwa Ciastek z Granowa w powiecie choszczeńskim. – To zdrowy, dobrze ułożony pies. Łagodny. Nikt nigdy na niego nie narzekał – mówi nam Mirosław Ciastek.

Sami swoi, czyli tragikomedia

Jednak, jak twierdzą mieszkańcy, to zmieniło się w maju 2016 roku, gdy do wsi wprowadził się obcy mężczyzna. Kupił on od Agencji Nieruchomości Rolnej działkę przylegającą do posesji państwa Ciastek, postawił tam przyczepę kempingową i w niej zamieszkał. Szczekanie Pakera zaczęło mu przeszkadzać.

- Myślałem, że na wsi będę miał spokój – załamuje ręce nowy mieszkaniec Granowa. – Psy były celowo denerwowane. Nie mogłem spać w nocy – dodaje. Postanowił więc iść do sądu.Sprawę cywilną rozpatrywał Sąd Rejonowy w Choszcznie. Przychylił się on do pozwu mężczyzny i nakazał zapłatę na rzecz powoda dwóch tysięcy złotych oraz pozbycie się psa z posesji.

- Nie rozumiem tej decyzji. Pies szczeka, bo jest psem. Co ja mam z nim teraz zrobić? – denerwuje się Ciastek. – To jest kochany i przyjazny zwierzak. Jak tak można? – mówi pani Jolanta Radomiak, siostra pana Mirosława, która obecnie zajmuje się Pakerem.

Pies w "areszcie domowym"

Termin na pozbycie się psa minął w ubiegły piątek. Jednak państwo Ciastek nie wiedzą, co z nim zrobić. Wilczur obecnie znajduje się w areszcie, tzn. w zamkniętym boksie. Nie wychodzi w ogóle na dwór. – Przecież go nie uśpię. Serce by mi pękło. W zamknięciu też nie mogę go wiecznie trzymać. On całe życie biegał po podwórku – mówi właściciel Pakera. Postanowienie się już uprawomocniło, więc nie ma możliwości odwołania się od niego. Sytuacja jest patowa.

Mieszkańcy Granowa stoją murem za Ciastkami, a nowego sąsiada krytykują. – Kury i gołębie też mu przeszkadzają. Grilla nie możemy rozpalić – mówi Czesław Borsiak. – Jeden facet będzie całą wsią rządził? A sam nawet nie ma toalety. Przez 30 lat nie było tu policji, a teraz ktoś krzywo przez drogę przejdzie, a on już dzwoni – krytykuje z kolei pan Andrzej. Jeszcze innym sąsiadom kazał pozbyć się uli z pszczołami.

Mieszkańcy nie kryją niechęci wobec nowego sąsiada

Mieszkańcy nie kryją niechęci wobec nowego sąsiada

"Że kosiarka głośna, że mam niewłaściwy komin"

Nowy sąsiad, jak twierdzą mieszkańcy, miał już wysyłać pisma do sądu z pozwami dotyczącymi innych sąsiadów. – Czepia się o wszystko. Że kosiarka głośna, że mam niewłaściwy komin, że palę nie tym, co trzeba. Policja przyjeżdża tu prawie codziennie. Zaczęłam brać leki na uspokojenie – mówi kolejna sąsiadka, Dorota Kula. – Zanim się nie wprowadził, żadnych kłótni tu nie było – dodaje.

- To są dantejskie sceny. Po prostu jestem tu terroryzowany. Atakują mnie. Mam nadzieję, że po wizycie telewizji wreszcie się uspokoi – komentuje całą sytuację skonfliktowany z wsią mężczyzna i tłumaczy, że mieszkańcy uwzięli się na niego, bo kazał im usunąć szopy, które częściowo znajdowały się na jego terenie. – Oni żyją tu jeszcze na zasadach z czasów komunistycznych. Ja nie robię nikomu krzywdy. Chcę po prostu spokojnie żyć – mówi.

- My psa nie oddamy – zarzekają się Ciastkowie, choć oczywiście boją się konsekwencji prawnych. Innym sąsiadom nowy sąsiad miał już podobno zapowiedzieć, że w sprawie ich psów też pójdzie do sądu. - Ja nie jestem tu problemem. Jestem soczewką, na której skupiły się problemy. I do psów nic nie mam. Tylko do ludzi, co psy wykorzystują jako narzędzie do walki ze mną - utrzymuje.

Granowo znajduje się w okolicy Choszczna
Granowo znajduje się w okolicy Choszczna
Źródło: | Google Maps

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa//ec / Źródło: TVN24 Szczecin

Czytaj także: