Organy w gdańskim kościele św. Trójcy w tym roku mają wkrótce zyskać 12 z 45 głosów. Odbudowa XVII-wiecznego instrumentu trwa od kilku lat, a pod koniec roku udało się zrekonstruować we wnętrzu świątyni odnowioną szafę główną organów. Remont można wspierać, wpłacając pieniądze na konkretne piszczałki.
- Na 12 głosów, które w tym roku zyskają organy, złoży się prawie osiemset piszczałek - powiedział dr hab. Andrzej Szadejko, nadzorujący odbudowę instrumentu.
W sumie organy mają mieć około 3 tysięcy piszczałek i dysponować 45 głosami.
- Realizujemy to, na co mamy uzbierane fundusze - powiedział Szadejko, wyjaśniając, dlaczego zdecydowano się na stopniową odbudowę instrumentu.
Sponsorzy piszczałek poszukiwani Wykonawcą sekcji instrumentu zwanej ruckpositivem, która powstanie w tym roku, a także dalszych prac prowadzonych po zdobyciu funduszy, będzie pracownia Kristiana Wegscheidera z Drezna, która zwyciężyła konkurs na koncepcję odbudowy instrumentu ogłoszony przez gospodarzy kościoła - ojców franciszkanów.
Rektor kościoła św. Trójcy o. Tomasz Jank poinformował, że odbudowa całości instrumentu została oszacowana na milion euro. Gospodarze kościoła stopniowo pozyskują fundusze od firm oraz prywatnych darczyńców. Chętni mogą zostać sponsorami konkretnych piszczałek, wpłacając - w zależności od wielkości piszczałki - od 200 zł do ponad 30 tys. zł.
O. Jank poinformował, że jak dotąd zebrano ok. 900 tys. zł na zbudowanie 12-głosowego ruckpositivu.
Szafa zrekonstruowana
Prace nad odbudową instrumentu trwają od kilku lat. Na poszczególnych etapach rewitalizowano i rekonstruowano balkon organowy, elementy balustrady oraz poszczególne części trzech szaf organowych, składających się na obudowę instrumentu. W końcu ubiegłego roku na ścianie świątyni została zamontowana w całości szafa główna. Prace konserwatorskie prowadziła gdańska firma Dart.
- Trzeba jeszcze odtworzyć malatury na elementach zrekonstruowanych. Pozostaje też zrekonstruowanie szafy pedałowej w jej pierwotnej formie. Do tej pory udało się wykonać rekonstrukcję ok. 85 proc. wszystkich historycznych elementów szaf organowych - wyjaśnił Szadejko.
Rekonstrukcję głównej szafy organowej wspierało finansowo miasto Gdańsk oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Nietypowe organy
Organy w św. Trójcy - drugiej co do wielkości, po Bazylice Mariackiej, gotyckiej świątyni w Gdańsku - zostały zbudowane najprawdopodobniej w latach 1616-18 przez Martena Friese. To jedyne w Polsce, oprócz znajdujących się w Kazimierzu Dolnym, organy zbudowane w stylu manierystycznym.
Ich wyjątkowość polega też na tym, że ulokowano je przy prezbiterium, a nie na chórze. Muzyka dociera więc do wiernych z przodu, a nie z tyłu świątyni. Przy organach znajduje się też jedyne zachowane w Polsce lektorium, czyli konstrukcja ceglana oddzielająca prezbiterium od nawy głównej, mająca formę szerokiego balkonu i wykorzystywana np. jako miejsce dla śpiewaków i instrumentalistów. Plan rekonstrukcji organów zakłada nawiązanie do ich wersji z połowy XVIII wieku, po przebudowach dokonanych w 1703 r. przez Tobiasa Lehmanna oraz w 1757 r. przez Friedricha Rudolfa Dalitza. Dużych modernizacji w instrumencie dokonano w też latach 1914-16. W 1943 r. hitlerowcy rozebrali część organów z kościoła św. Trójcy i wywieźli je na Żuławy do wsi Lichnowy. Po wojnie większość elementów szaf organowych wróciła do świątyni.
Autor: maz/mz / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: gdansk.pl | Jerzy Pinkas