Słynny okręt podwodny ORP "Orzeł", biorący udział w walkach września 1939 roku, znów trafi na ekrany kin. W 2017 r. powstanie o nim film fabularny i 13-odcinkowy serial, reżyserem obu produkcji będzie Jan Kidawa-Błoński. Zaginięcie okrętu w nieznanych okolicznościach jest największą zagadką dotyczącą historii polskiego wojska podczas II wojny światowej. Początek zdjęć zaplanowano na lato 2015 r.
Sfilmowanie dziejów okrętu ORP "Orzeł" to pomysł reżysera Jana Kidawy-Błońskiego, producenta Krzysztofa Grabowskiego i scenarzysty Jarosława Sokoła.
Nie będzie to pierwszy film o polskim okręcie. W 1958 r. nakręcony został film "Orzeł" w reżyserii Leonarda Buczkowskiego. W czarno-białym, 104-minutowym obrazie, zagrali m.in. Wieńczysław Gliński, Roland Głowacki, Aleksander Sewruk, Jan Machulski i Bronisław Pawlik.
- Chcemy opowiedzieć znacznie więcej niż zostało to opowiedziane w filmie Buczkowskiego - zapowiedział Kidawa-Błoński.
Jak mówi Kidawa-Błoński film będzie koncentrował się na konflikcie między dwoma dowódcami okrętu komandorem Henrykiem Kłoczkowskim a kapitanem Janem Grudzińskim. Będzie w nim też wiele warstw obyczajowych. Film nie ma jeszcze ma obsady aktorskiej.
- Zazdrościmy niesłychanie realizatorom pierwszego filmu. Oni mieli scenografię gotową, wykorzystano wówczas bliźniaczy okręt ORP "Sęp". Nam już to nie jest dane. Musimy pieczołowicie odtworzyć wnętrze "Orła" - nadmienił Grabowski.
"Filmy, które zbudują nowoczesny patriotyzm"
- Czekamy na filmy, które zbudują nowoczesny patriotyzm. To najmocniejsze medium docierające do największej liczby odbiorców. Żadna książka, żadna wystawa muzealna nie będą miały takiego przełożenia społecznego jak obraz filmowy - powiedziała Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego podczas prezentacji projektu filmowego "ORP Orzeł".
W spotkaniu w Gdyni wziął też udział minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, który podkreślił, że historia polskiego wojska jest pełna niezwykłych wydarzeń, z których "filmowcy, scenarzyści mogą czerpać pełnymi garściami".
Zwiastun filmu "ORP Orzeł"
Historyczny "ORP Orzeł" znów trafi na ekrany kin
Tajemnica zaginięcia
Zaginięcie okrętu ORP "Orzeł" jest największą zagadką dotyczącą historii polskiego wojska podczas II wojny światowej. W maju 1940 roku jednostka nie wróciła z patrolu na Morzu Północnym. Orzeł przepadł bez wieści z całą załogą. Los okrętu, który był jednym z symboli Marynarki Wojennej II Rzeczpospolitej, do dzisiaj pozostaje nieznany.
Wrak, który badała MW
Wyruszyli na poszukiwania "Orła"
Załoga Marynarki Wojennej w czerwcu ubiegłego roku wypłynęła z misją zbadania wraku statku, zlokalizowanego przez polskich i brytyjskich hydrografów. Istniało duże prawdopodobieństwo, że na dnie spoczywa polski okręt podwodny ORP Orzeł.
W trakcie badań za pomocą nowoczesnych sonarów przeprowadzono liczne analizy i porównania. Wykazały one jednak, że badany wrak okrętu podwodnego nie jest poszukiwanym polskim ORP Orzeł. - Podczas wcześniejszych poszukiwań, we współpracy z brytyjską Marynarką Wojenną, wytypowano kilka potencjalnych lokalizacji "Orła". Zbadano jeden i okazało się, że to nie ten, którego od dawna szukamy - przyznał wówczas kmdr ppor. Cichy. Zwrócił jednocześnie uwagę, że szef Biura Hydrograficznego Wielkiej Brytanii zadeklarował, iż Brytyjczycy "nadal będą wspierać jego poszukiwania".
Zobacz, jak szukano zaginionego okrętu w czerwcu bieżącego roku:
ORP Lech wrócił z poszukiwań zaginionego okrętu ORP Orzeł (wideo z 2013 roku)
Historyczny "Orzeł"
Wyposażony w 12 wyrzutni torpedowych, jedno podwójne działko przeciwlotnicze oraz podwójny przeciwlotniczy karabin maszynowy, okręt zawinął do portu w Gdyni 10 lutego 1939 roku. Gdy wybuchła II wojna światowa, ORP "Orzeł" operował na południowym Bałtyku, gdzie był atakowany m.in. bombami głębinowymi z niemieckich samolotów. 15 września 1939 r. wszedł do estońskiego portu w Tallinie, gdzie został internowany. Władze estońskie, naciskane przez Niemców nakazały rozbrojenie okrętu. Został on także pozbawiony map morskich i pomocy nawigacyjnych.
W nocy z 16 na 17 września ORP "Orzeł" rozpoczął słynną, trwającą 27 dni ucieczkę. Operacja ta, uznawana jest za największe na świecie osiągnięcie w działaniach i taktyce okrętów podwodnych. Załodze udało się dopłynąć do portu Rosyth w Wielkiej Brytanii po wielu trudnych sytuacjach, pomimo braku map, które nawigator okrętowy odtwarzał z pamięci i na podstawie świateł latarni morskich.
Po dotarciu do Wielkiej Brytanii jednostka działała u boku aliantów, walcząc z hitlerowską Kriegsmarine. Okręt patrolował akweny Morza Północnego. Wsławił się m.in. zatopieniem niemieckiego transportowca Rio de Janeiro, transportującego wojska niemieckie zmierzające do inwazji na Norwegię.
W ostatni swój rejs ORP "Orzeł" wyszedł 23 maja 1940 roku. W niewyjaśnionych dotąd okolicznościach nie powrócił z morza.
W czasie zaginięcia "Orła", żadna ze stron konfliktu nie zgłaszała zatopienia na tym obszarze wrogiego okrętu podwodnego.
Lech ruszył na poszukiwania Orła
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: BALTMEDIA