7 mln euro wyłudziła grupa przestępcza, którą miał kierować 46-letni Polak mieszkający we Francji. Według śledczych, cyberprzestępcy podszywali się pod kontrahentów i oferowali klientom inwestowanie pieniędzy. Przekonywali też, że jako Ministerstwo Obrony jednego z europejskich państw potrzebują środków na działalność antyterrorystyczną.
Na trop grupy przestępczej działającej na terenie Europy wpadli gdańscy śledczy z prokuratury krajowej i Centralnego Biura Śledczego Policji. Z ich ustaleń wynika, że grupa zaczęła działalność w czerwcu 2015 roku, a podział ról był ściśle ustalony.
- 46 letni Polak mieszkający na stałe we Francji, przyjechał do Polski, w celu pozyskania osoby tzw. "słupa", która po założeniu fikcyjnej działalności gospodarczej, założy firmowe konta bankowe, na tę właśnie fikcyjną firmę – informuje Mariusz Marciniak, prokurator do kontaktu z mediami z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Gdańsku. - Miało to służyć przygotowaniu pod planowane oszustwa oraz "pranie" pieniędzy – dodaje.
Członkowie grupy posługiwali się kilkoma tożsamościami krajów europejskich przy zakładaniu rachunków bankowych oraz podróżach.
"Łatwe pieniądze w krótkim czasie"
- Poszukiwanie chętnych odbywało się przez ogłoszenia zamieszczane w internecie. Ogłoszeniodawca proponował "łatwe pieniądze w krótkim czasie" – wyjaśnia Marciniak.
Propozycję współpracy przyjął w ten sposób mieszkaniec województwa kujawsko‑pomorskiego, malarz – tapeciarz, który po założeniu firmowych rachunków bankowych, przekazał koordynującemu działalność na terenie Polski, wszystkie dane do obsługi tych kont m.in. PIN, login, hasło dostępu itp.
Oszuści kontaktowali się telefonicznie lub mailowo z pokrzywdzonymi, obywatelami Francji i Niemiec.
- Nienagannie posługujący się ojczystym językiem pokrzywdzonych, złożyli im różnego rodzaju "propozycje biznesowe", wprowadzając ich w błąd i doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Proponowali między innymi ulokowanie pieniędzy w fikcyjne bankowe produkty inwestycyjne, nakłaniali pokrzywdzonych do wykonania przelewów bankowych na wskazane przez nich konta bankowe – mówi prokurator.
W rzeczywistości jednak pokrzywdzeni przelewali pieniądze na rachunki oszustów, prowadzone w bankach w Polsce. Były to kwoty od tysiąca euro do nawet pięciu milionów euro. Pieniądze te były natychmiast transferowane na inne konta bankowe albo podejmowano wypłaty gotówkowe.
Podawali się za Ministerstwo Obrony
- Najbardziej spektakularnym ekscesem grupy, było nakłonienie jednego z pokrzywdzonych do wpłaty pięciu milionów euro, na rzekomy rachunek bankowy Ministerstwa Obrony jednego z państw europejskich, pod pozorem finansowego wsparcia działalności antyterrorystycznej – podkreśla Marciniak.
W ten sposób wyłudzono blisko siedem milionów euro. Dotychczas zarzuty popełnienia przestępstw przedstawiono trzem osobom, dwóm obywatelom Polski oraz jednemu obywatelowi Francji. Wszyscy są tymczasowo aresztowani.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/sk / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock