Nietypowa interwencja w tunelu pod Martwą Wisłą w Gdańsku. Policjant zatrzymał mężczyznę idącego z rowerem, a ten po chwili zaczął uciekać.
Jak przekazał aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, w czwartek po godz. 8 rano, policjant miejskiej "drogówki", jadąc tunelem pod Martwą Wisłą, zauważył mężczyznę prowadzącego rower.
– W tym miejscu z uwagi na duże natężenie ruchu oraz podniesioną dopuszczalną prędkość pojazdów do 70 kilometrów na godzinę obowiązuje zakaz ruchu pieszych oraz rowerów, więc uznał, że życie mężczyzny jest zagrożone i chciał mu pomóc – opowiada policjant.
Nagle zaczął uciekać
Policjant natychmiast zawiadomił o zagrożeniu obsługę tunelu, a potem zatrzymał radiowóz w bezpiecznym miejscu i podszedł do mężczyzny. Ten początkowo pozwolił się przeprowadzić bezpiecznie przez dwie jezdnie. - Policjantowi powiedział, że nie jest z Gdańska, chciał pokonać drogę tunelem, jednak zauważył znak zakazu ruchu rowerów i dlatego rower prowadził – mówi asp. sztab. Chrzanowski.
Kiedy jednak funkcjonariusz polecił mu, aby zostawił rower i podszedł do radiowozu, mężczyzna porzucił swój plecak oraz saszetkę i zaczął uciekać. Przebiegł przez jezdnie, przeskoczył przez barierki i pobiegł w stronę stadionu.
Przekonywał, że wraca z plaży
Policjant przekazał innym patrolom rysopis i zajrzał do porzuconych przedmiotów – okazało się, że w saszetce jest kilkanaście porcji amfetaminy.
Policjanci szybko namierzyli mężczyznę przypominającego poszukiwanego. – Podczas kontroli policjanci zauważyli mężczyznę kilka ulic dalej i go zatrzymali. 30-latek z powiatu garwolińskiego próbował przekonać mundurowych, że to nie jego szukają, oraz że jest turystą wracającym z plaży. Mężczyzna miał na sobie jedynie spodenki – relacjonuje policjant.
Zabezpieczone narkotyki zostały przekazane do dalszych badań biegłemu sądowemu. Zatrzymany 30-latek najprawdopodobniej ma usłyszeć zarzut posiadania narkotyków.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Gdańsku