Pożar w budynku, w którym mieszkało 14 osób, w tym kilkoro dzieci wybuchł nad ranem w miejscowości Stanisławowo na Pomorzu. Jak informują strażacy, na szczęście nikt nie ucierpiał, ale rodziny straciły dach nad głową i potrzebna jest pomoc.
Informację o pożarze strażacy dostali od jednego z mieszkańców domu, w którym wybuchł pożar. Budynek, który spłonął znajduje się w Stanisławowie w gminie Cedry Wielkie (woj. pomorskie).
- Kiedy przyjechaliśmy na miejsce cały dach był już w ogniu. Z pożarem walczyło 10 zastępów straży pożarnej w tym pięć ciężkich wozów. Niestety nie obyło się bez problemów, bo ze względu na silny mróz nie mogliśmy uruchomić zamarzniętych hydrantów – informuje w rozmowie z tvn24.pl bryg. mgr inż. Dariusz Śmiechowski, Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Pruszczu Gdańskim, który dowodził akcją gaśniczą.
Jak wyjaśnia, na razie trudno mówić o przyczynach pożaru. – Będziemy to dopiero wyjaśniać, na miejscu jest też policja, a akcja dogaszania jeszcze trwa – mówi.
"Trzy rodziny z dziećmi straciły wszystko"
Z budynku od razu ewakuowano wszystkich mieszkańców. – Na szczęście nic nikomu się nie stało, ale trzy rodziny z dziećmi straciły wszystko. Nie mogą wrócić do tego budynku – powiedział Śmiechowski.
Na miejscu pojawił się również wójt gminy Cedry Wielkie Janusz Goliński, który organizuje pomoc dla wszystkich rodzin. – Część rzeczy staraliśmy się uratować, ale potrzebne jest praktycznie wszystko – dodał komendant straży pożarnej.
Tu doszło do pożaru:
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Straż Pożarna w Pruszczu Gdańskim