W nocy spłonęło 43. w tym roku auto w Gdańsku. - To prawdopodobnie podpalenie - informują policjanci. Biegli badają już części samochodu, by odpowiedzieć na pytanie, dlaczego stanął w płomieniach i czy pożar ma związek z wcześniejszymi podobnymi przypadkami. Policja na miejscu zabezpieczyła też monitoring. Sprawą serii podpaleń, która trwa od września, zajmie się też najprawdopodobniej gdańska Prokuratura Okręgowa.
Kilka tygodni temu w Gdańsku, również w nocy, w tym samym czasie zaczęło płonąć kilka samochodów. Policjanci wtedy zapewniali, że powołali specjalną grupę i zrobią wszystko, żeby zakończyć serię płonących aut w mieście.
Mimo to w czwartek, kilka minut po godzinie 23, policjanci dostali kolejne zgłoszenie. Przy ulicy Strakowskiego w płomieniach stanął kolejny samochód zaparkowany na chodniku tuż pod wielorodzinną kamienicą. Nikt nie został poszkodowany.
43. auto w tym roku
Sprawą kolejnego podpalenia zajmuje się gdańska policja.
- Policjanci analizują monitoring, który zabezpieczono na miejscu zdarzenia. Przesłuchiwani są też świadkowie. Na razie nikt nie został zatrzymany w sprawie – powiedziała w rozmowie z tvn24.pl Aleksandra Siewert rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Jak dodała, właściciele auta straty wycenili na 10 tysięcy zł. - Dzisiaj na miejscu będzie pracował jeszcze technik, który zabezpieczy próbki, ale już teraz można wstępnie powiedzieć, że prawdopodobną przyczyną było podpalenie -wyjaśniła.
Również strażacy oceniają, że może to być podpalenie.
- Prawdopodobieństwo podpalenia, sugerując się tą serią gdańską, jest bardzo prawdopodobne - relacjonował Adam Kasprzyk reporter TVN24, który jest na miejscu. Samochód z ulicy Strakowskiego to bowiem 43. auto, które w tym roku w stanęło w płomieniach tym mieście.
Prokuratura Okręgowa przejmie śledztwa ws. podpaleń?
Sprawą serii podpaleń w Gdańsku oprócz policji zająć ma się też Prokuratura Okręgowa. Decyzja w tej sprawie zapadnie jednak najprawdopodobniej w poniedziałek.
- Śledczy wciąż analizują te materiały, które dostaliśmy. Sprawdzamy czy te sprawy mogą być ze sobą powiązane, jednak o tym czy połączymy je w jedno postępowanie jeszcze nie wiemy - powiedziała Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Gdańsk miastem płonących samochodów
Seria zaczęła się we wrześniu od dwudziestu spalonych pojazdów. Jak się okazało, jeden z mieszkańców Gdańska szedł w nocy przez trzy dzielnice i po drodze podpalał samochody. Został zatrzymany.
Ostatnie podpalenie miało miejsce z kolei pod jedną z restauracji. Podpalacz został zatrzymany na miejscu przez pracowników lokalu.
Nie wszyscy jednak, którzy podpalali w Gdańsku samochody, trafili w ręce policji. Funkcjonariusze nadal prowadzą kilka spraw. Jak informują jednak, mimo że auta płoną nawet co kilka dni, jedno po drugim, zdarzeń nie można łączyć.
Kolejne auto spłonęło we Wrzeszczu:
Autor: bieru/mtom/ws / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24