Zalane ulice, połamane drzewa, przekroczone stany alarmowe wód Bałtyku i rzek na Żuławach. Służby wciąż walczą ze skutkami wichury, która przetoczyła się nad wybrzeżem. Wiatr powoli słabnie i zmienia kierunek. Ubywa też wody w rzekach i Bałtyku. W nocy mogą wystąpić zamiecie i śnieżyce.
Od środy strażacy na wybrzeżu, Żuławach i w woj. warmińsko-mazurskim walczą ze skutkami wichury, którą nad Polskę przyniósł niż Axel.
- W województwie pomorskim od rana mieliśmy około 40 interwencji. Większość dotyczyła zniszczeń, których dokonał silny wiatr oraz lokalnych podtopień. Najwięcej zgłoszeń było z powiatu nowodworskiego - poinformował o godz. 16 dyżurny Wojewódzkiego Centrum Koordynacji Ratownictwa w Gdańsku.
Jak powiedział w czwartek Krzysztof Lewandowski, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku, w województwie pomorskim z powodu silnego wiatru wciąż przekroczone są stany alarmowe i ostrzegawcze wód Bałtyku. - Sytuacja hydrologiczna na wybrzeżu pozostaje bez zmian. Na razie wciąż przekroczone są stany ostrzegawcze i alarmowe, ale wody już nie przybywa. Powoli uspokoją się też północno-wschodni wiatr, który zmienia kierunek. Sytuacja powoli się uspokaja - mówił Lewandowski.
Trudne warunki
Z powodu silnego wiatru na Pomorzu w wielu miejscach występowały awarie energetyczne. W czwartek po południu prądu nie miało ok. 600 mieszkańców województwa pomorskiego. Najwięcej, bo 530, to osoby mieszkające w rejonie Gdańska, Kartuz i Starogardu Gdańskiego. Pozostałe 150 jest z okolic Słupska.
– Służby pracują nad usunięciem awarii. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to mieszkańcy powinni mieć prąd około godz. 18 – powiedział po południu Krzysztof Lewandowski.
W związku z wysokim napełnieniem Bałtyku oraz prognozowanym sztormowym północnym wiatrem w regionie przewiduje do piątku wzrosty poziomów wody powyżej stanów alarmowych.
Lokalnie silny wiatr będzie powodował zawieje i zamiecie śnieżne, ograniczające widzialność do 500 m. W nocy zapowiadane jest zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, przelotne opady śniegu. Temperatura minimalna od -9°C do -6°C, nad morzem około -3°C. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, nad morzem porywisty, północny i północno-wschodni.
Uważajcie na drogach
Na Pomorzu w wielu miejscach pada śnieg, deszcz lub deszcze ze śniegiem. Na drogach panują trudne warunki jazdy. Służby apelują do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności. Na razie wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne, ale mogą być bardzo śliskie.
- Teraz najbardziej obawiamy się śnieżyc, które mają się pojawić na wybrzeżu. Drogi mogą być śliskie. Już teraz mamy informacje o kolizjach. Według prognoz spokojniej będzie dopiero w piątek o godz. 9 – tłumaczy Lewandowski.
Na gdańskim lotnisku sytuacja opanowana. Jeszcze w środę część samolotów trzeba było przekierować do innych miast. Pasażerowie muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość, bo mogą się zdarzać opóźnienia.
Normalnie pływają też już promy Stena Line. Już o 9.00 pasażerowie wypłynęli w rejs. Niezagrożony jest również ten planowany na godz. 21.
Zamknięte molo w Sopocie
Silny wiatr, wzburzone fale i intensywne opady śniegu to zabójcza mieszanka. Dlatego miejski zespół zarządzania kryzysowego w Sopocie postanowił zamknąć molo dla spacerowiczów. Będzie tak do piątku do godz. 9.00.
- Mimo trudnych warunków nie brakowało dziś amatorów "selfie" z mola. Samo fizyczne zamknięcie na nic się zdało, dlatego operator mola wynajął firmę ochroniarską, która nie pozwala na wejście na drewniany pomost - poinformowała Anna Dyksińska z sopockiego magistratu.
Władze miasta zapewniają, że na razie konstrukcja główna mola oraz ostroga boczna są nienaruszone i chronione m.in. przez falochron w marinie.
Woda wylała na Żuławach, cofka w Elblągu
Bardzo trudna sytuacja była od rana w Elblągu, gdzie z brzegów wylała rzeka Elbląg. Tam stan alarmowy został przekroczony w środę wieczorem i o godz. 6 rano wynosił 650 cm (610 cm to stan alarmowy - red.).
Przy Bulwarze Zygmunta rzeka wylała się z brzegu. Służby przez cała noc ustawiały zapory przeciwpowodziowe. Jak zapewniły tamtejsze służby kryzysowe, nie doszło do zalań.
- W wyniku cofki doszło na Żuławach do niegroźnych podtopień, drogi w okolicy zabezpieczone są workami z piaskiem i rękawami wodnymi - informowało Centrum Zarządzania Kryzysowego w Olsztynie. - Wzdłuż drogi powiatowej w Nowakowie ułożono 10 rękawów wodnych - podało CZK i zapewniło, że stan wałów przeciwpowodziowych rzeki Cieplicówki i Elbląg jest cały czas monitorowany.
Sytuacja poprawiła się dopiero w czwartek po południu. Około godz. 14 stan wody wyniósł 634 cm. - To oznacza, że woda powoli opada, chociaż wciąż mamy tu przekroczony stan alarmowy. Jesteśmy w gotowości, ale liczymy, że teraz może być już tylko lepiej - mówi Joanna Urabaniak, rzecznik UM w Elblągu.
Rzeka zalała pola i podwórka
W okolicach Nowego Dworu Gdańskiego wylała rzeka Tuga. Tam starosta powiatu nowodworskiego ogłosił stan pogotowia przeciwpowodziowego - na Zalewie Wiślanym przekroczono stan alarmowy. Woda rosła w dość szybkim tempie i co godzinę podnosiła się o ponad 10 cm. Teraz sytuacja się uspokoiła. Podobnie jak w Elblągu poziom wody powoli spada. Po południu wynosił on 638 cm. Służby wciąż monitorują sytuację. Na razie wciąż nie można powiedzieć, że zagrożenie już minęło.
Najtrudniejsza sytuacja była w powiecie Nowy Dwór Gdański, m.in. w Kątach Rybackich i Sztutowie, przekroczone są stany alarmowe rzek Świętej w Nowym Dworze Gdańskim i Szkarpawy w Tujsku.
"Ślizgawka" w Trójmieście
W Gdańsku w środę wieczorem zebrał się Miejski Sztab Kryzysowy. Tu woda wystąpiła z brzegów m.in. w rejonie ul. Wiślanej, ul. Tarcicy, na Polskim Haku, w rejonie przystani na Żabim Kruku i na Długim Pobrzeżu. Miejsca zabezpieczały na bieżąco służby ZDiZ i Gdańskich Melioracji. Na skutek cofki woda z Potoku Oliwskiego dostaje się na teren Parku Jelitkowskiego.
Ze względów bezpieczeństwa molo w Brzeźnie jest zamknięte do odwołania. Wysoki stan wody utrzymuje się w rejonie mostu pontonowego w Sobieszewie, ale przeprawa jest czynna. Fale podmyły też promenadę na Westerplatte.
W czwartek rano na Południowej Obwodnicy Gdańska do rowu wjechał samochód ciężarowy. Nikomu na szczęście nic się nie stało.
Woda w Ustce opada
W Ustce o godz. 1.30 w nocy poziom wody wynosił 599 cm (w kulminacyjnym momencie było 641cm), obecnie notowany jest tylko stan ostrzegawczy. W środę po południu woda wdarła się na bulwar portowy, ale dzięki interwencji strażaków nie zalała budynków. Czytaj więcej także na tvn24.pl.
Również w Łebie, gdzie zalany był bulwar, woda powoli opada.
Autor: ws\mtom\aa / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24