Nie będzie aresztu dla policjanta ze Słupska, który usłyszał zarzut gwałtu - tak zadecydował Sąd Rejonowy w Słupsku. Prokurator wnioskował o 2 miesiące aresztu. Mężczyzna złożył wyjaśnienia, nie przyznaje się do winy. Grozi mu nawet 12 lat więzienia.
Słupski sąd nie zgodził się na 2 miesiące aresztu dla policjanta ze Słupska, jak wnioskowała prokuratura. Na dzisiejszej rozprawie zapadła decyzja o nadzorze policyjnym oraz poręczeniu majątkowym w wysokości 15 tys zł.
Są zarzuty
Prokuratura przesłuchała słupskiego policjanta, którego młoda kobieta oskarża o gwałt. Do zdarzenia miało dojść w minioną niedzielę w czasie wolnym policjanta. Następnego dnia poszkodowana zgłosiła się na komendę. Jak podaje Radio Gdańsk, kobieta miała być współlokatorką funkcjonariusza, ale śledczy nie potwierdzają tych informacji.
- Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia. Usłyszał zarzut gwałtu oraz doprowadzenia do innych czynności seksualnych. Nie przyznał się do winy. To wszystko co mogę powiedzieć - poinformował Krzysztof Młynarczyk, szef słupskiej prokuratury.
Za gwałt grozi do 12 lat więzienia.
Będą konsekwencje?
Do tej pory komendant słupskiej policji nie wyciągnął żadnych konsekwencji wobec funkcjonariusza. Jak tłumaczy rzecznik policji, jest zbyt wcześnie na podejmowanie takich decyzji.
-Trzeba tą sprawę wyjaśnić. Jeśli zarzuty się potwierdzą, to komendant na pewno podejmie jakieś decyzje personalne. Czekamy na wyniki pracy prokuratury - mówi Robert Czerwiński ze słupskiej policji i dodaje: - Apelujemy o to, by nie łączyć tego wydarzenia z wykonywaną przez tego mężczyznę pracą. Byłoby to krzywdzące dla pozostałych funkcjonariuszy, którzy na co dzień walczą z przestępczością.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp/ws / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24