Kierowca wjechał w dzieci. Szokujące nagranie

Rozpędzony samochód wjechał na przejście dla pieszych, gdy znajdowały się na nim dzieci. Niebezpieczną sytuację, do której doszło w miejscowości Pobłocie (powiat słupski) na Pomorzu, nagrała kamera monitoringu, a filmik opublikował w mediach społecznościowych ojciec jednego z chłopców.

Na opublikowanym nagraniu widać, jak trzech chłopców podjeżdża rowerami do przejścia dla pieszych, zatrzymuje się na chodniku i schodzi z jednośladów. Dzieci czekają, aż nadjeżdżające samochody zatrzymają się. Tak się dzieje - dwa, jadące od strony Słupska, pojazdy, stają przed przejściem. W tym momencie chłopcy wchodzą na pasy.

Po chwili z przeciwnego kierunku - nie widać go dobrze na kamerze - nadjeżdża rozpędzona skoda. Na widok zagrożenia jeden z chłopców lekko się cofa, dwaj pozostali próbują uniknąć zderzenia, podbiegając do przodu. Jednemu z dzieci się nie udaje - samochód wjeżdża w tył jego roweru, przewracając chłopca. Na szczęście dziecko po chwili wstaje i schodzi na chodnik - wygląda na to, że nikomu nic się nie stało.

Czytaj też: Wjechał w rodzinę na rowerach. Matka i sześcioletni syn w szpitalu

Z nagrania wynika, że do całego zdarzenia doszło przy sklepie spożywczym. Dzieci przechodziły przez jezdnię od strony boiska sportowego, które znajduje się naprzeciwko sklepu. Nieopodal znajduje się też przystanek autobusowy.

Data umieszczona na nagraniu wskazuje, że do zdarzenia doszło około godziny 12 w sobotę, 6 lipca. "Policjant, który przybył na miejsce 3 razy powtarzał 'Pana dzieci wygrały dziś życie....' Uczcie dzieci odpowiedniego zachowania, a takich ludzi oby jak najmniej" - napisał w mediach społecznościowych mężczyzna, który opublikował nagranie z monitoringu.

Tuż po zdarzeniu policjanci przebadali kierowcę na obecność alkoholu. 69-latek był trzeźwy. - Mieszkaniec województwa łódzkiego został ukarany mandatem w wysokości kilku tysięcy złotych i punktami karnymi. - informuje st. sierż. Amadeusz Galus, Komenda Miejskiej Policji w Słupsku.

Jak uściśla kom. Karina Kamińska z Komendy Wojewódzkiej Policji, kara wyniosła 6,5 tys. złotych oraz kilkanaście punktów karnych.

Kierowca samochodu zatrzymał się po kolizji z rowerem.

- Na początku pan twierdził, że dzieci wbiegły mu przed maskę, ale potem przyjął wszystko bez gadania. Wykazał skruchę - mówi ojciec dwójki chłopców.

- Tutaj były już ze trzy podobne sytuacje. Bardzo często są tu kontrole policji, ale powinno się postawić tu światła albo wzniesienie. Rano przyjechał wójt, policjant z drogówki i osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo na drogach w gminie. Także podjęli już jakieś działania w tym kierunku - dodaje.