Nawet dwa lata więzienia grożą 40-latkowi, który pisał markerem po elewacji budynku Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Odpowie bowiem nie tylko za zniszczenie mienia. Mężczyzna usłyszał zarzut nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym. 40-latek przyznał się do winy.
Około godz. 1 w nocy operator miejskiego monitoringu zauważył mężczyznę, który kręcił się w pobliżu gmachu Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Po chwili zauważył jak mężczyzna maluje coś na elewacji.
- Dyżurny natychmiast poinformował o tym policję. Na miejsce ruszył patrol, który po kilku minutach ujął mężczyznę - opowiada Wojciech Siółkowski, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej.
Okazało się, że mężczyzna napisał na ścianie hasło nawołujące do nienawiści na tle narodowościowym. Jak ustalił tvn24.pl było ono skierowane do Ukraińców. - Nie mogę powiedzieć dokładnie, jak brzmiało. Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli przy 40-latku marker, którym pisał po ścianie budynku. Mężczyzna tłumaczył się policjantom, że to tylko głupi wybryk - mówi mł. asp. Lucyna Rekowska z gdańskiej policji.
Usłyszał zarzut
Malowanie po elewacji nie ujdzie 40-latkowi płazem. Mężczyzna już usłyszał zarzut nawoływanie do nienawiści. Przyznał się do winy. Grozi mu za to do dwóch lat więzienia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Gdańsku