Pawia indyjskiego, zwanego też królewskim znalazł leśniczy z Jastarni. Spacerował po lesie na Półwyspie Helskim. Miał sporo szczęścia, bo mógł stać się bardzo łatwym łupem dla lisów.
Paw pojawił się kilka dni temu w lesie w okolicach Jastarni na terenie, gdzie prowadzone były prace leśne.
- Leśniczy kilkakrotnie przecierał oczy, aby się upewnić, że to co widzi to prawda. Wśród zieleni spacerował kolorowy paw królewski - opowiada Wojciech Matyja z Nadleśnictwa Wejherowo.
Jak dodaje, leśniczy oczywiście natychmiast zrobił zdjęcie, żeby koledzy mu uwierzyli. - Oczywiście zdecydował również, że ptaka trzeba złapać. Sam po wykonaniu kilku telefonów, ustalił kto w okolicy hoduje egzotyczne ptaki. Okazało się, że jak na królewską krew przystało ptak miał kaprys i postanowił samowolnie udać się na spacer, gdyż w wolierze wiało nudą - opisuje.
Jak mówią leśnicy paw miał sporo szczęścia, bo mógł stać się bardzo łatwym łupem dla lisów. Dzięki nim na szczęście bez większych problemów wrócił do swojego właściciela.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Wejherowo | Jacek Konieczny