Wyśmiewane i nazywane "zakałą plaż" parawany stały się symbolem polskiego lata, jednak już w przyszłym roku na polskim wybrzeżu będzie plaża, na której ich nie spotkamy. Władze Darłowa wyznaczą specjalne miejsce dla turystów bez parawanów, dlatego jeszcze w tym sezonie postanowili je pożegnać w nietypowy sposób. Sprzyja temu pogoda, bo weekend nad Bałtykiem i nie tylko ma być prawdziwie letni.
Kilometry plaż i kilometry parawanów - to już tradycja, że nad polskim morzem bez tej charakterystycznej osłony od wiatru ani rusz. Walkę z "zakałą plaż" rozpoczął niedawno burmistrz Darłowa i już są pierwsze efekty. To właśnie tam w przyszłym roku pół plaży będzie przeznaczone dla turystów bez parawanów.
Przed ostatnim weekendem wakacji na plaży w Darłowie postanowiono pożegnać symbol polskiej plaży. Impreza zorganizowana na zakończenie sezonu letniego to rodzinna olimpiada, podczas której uczestnicy wykonywali takie konkurencje, jak m.in. slalom parawan, rzut młotem do celu, rozbijanie parawanu na czas, bobsleje na piasku czy bieg przez parawany.
Lato wróciło nad morze
Tymczasem nad polskie wybrzeże na ostatnie dni wakacji wróciło lato. W nadchodzący weekend zapowiada się prawdziwie tropikalna pogoda. Temperatury mogą sięgać nawet 30 st. C. i mają utrzymać się aż do poniedziałku. To szansa dla miłośników plażowania. Temperatura wody będzie wynosiła 19-20 stopni, więc śmiało będzie można skorzystać i zanurzyć się w Bałtyku.
Kapitan Parawan
Arkadiusz Klimowicz, mianowany już "Kapitanem Parawanem", zaproponował, by na plaży wprowadzić pewne zmiany. Chodzi o "selekcję" i podzielenie plaży na dwie części: dla miłośników parawanów i ich przeciwników.
Przekonuje, że każdy będzie zadowolony, a korzyści z tego będą spore, bo zniknie... zagrożenie. Labirynt parawanów to często nie lada wyzwanie dla ratowników, którzy śpieszą na pomoc i dodatkowa przeszkoda dla dzieci, które błądzą między kolejnymi plażowymi azylami.
Zmiany mają wejść w życie od przyszłego sezonu wakacyjnego, a za nieprzestrzeganie nowych zasad przewidziane są kary.
Wstają o 5 rano żeby zaznaczyć własne terytorium
Kiedyś niewielkie parawany służyły do ochrony przed wiatrem, dziś przede wszystkim od ludzi. Turyści nad wodą pojawiają się już o świcie, żeby zająć najlepsze miejsce na piasku. Najlepsze, czyli jak najbliżej wody. - O piątej wstajemy i robimy rezerwację - opowiadają plażowicze, którzy zaznaczają tym samym swoje terytorium.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24