Pięciolatka miała się bawić przed domem, sama wybrała się na wycieczkę do centrum handlowego

PLAC
Decyzję podejmie Sąd Rejonowy w Olsztynie
Źródło: Google Maps

Miała bawić się na placu zabaw przed domem, ale wybrała się na wycieczkę do centrum handlowego. Pięciolatkę zauważyli pracownicy ochrony, a do mamy przyprowadzili policjanci.

Mieszkanka Olsztyna pozwoliła swojej pięcioletniej córce pobawić się na placu zabaw pod domem. W tym czasie pracowała zdalnie z domu. Co chwilę wyglądała przez okno, by upewnić się, że dziecku nic nie jest.

W pewnym momencie dziewczynka zniknęła. Rozpoczęły się paniczne poszukiwania.

Ucieczka z placu zabaw

Jak się okazało pięciolatka stwierdziła, że wybierze się na wycieczkę do strefy zabaw w odległym o kilkaset metrów centrum handlowym. Tam bawiącą się bez opieki dziewczynkę po kilkunastu minutach zauważyli pracownicy ochrony i zadzwonili po policję.

– Dziewczynka była bardzo kontaktowa, powiedziała policjantom, jak się nazywa i jak się nazywają jej rodzice. Nie znała tylko adresu – opowiada nam podkomisarz Rafał Prokopczyk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Funkcjonariuszom powiedziała, że chciała po prostu "pograć w piłkę".

Dzięki informacjom przekazanym przez dziecko policja bez problemu dotarła do jej mamy i po chwili przywieźli dziewczynkę do domu.

Jak mówi Prokopczyk, tym razem sytuacja zakończyła się dobrze. – Po drodze dziecko nie mijało miejsc niebezpiecznych pod względem ruchu drogowego, nie przechodziło też przez jezdnię – opowiada policjant.

OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Czytaj także: