W wyniku pożaru dwie rodziny straciły dach nad głową

W środę 8 lutego, około godziny 4.30 strażacy do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Ostródzie wpłynęło zgłoszenie o pożarze w miejscowości Mysłaki (woj. warmińsko-mazurskie).

- Z poddasza dwurodzinnego budynku wydobywały się kłęby dymu i były widoczne płomienie. Informator przekazał też, że dom zamieszkiwało siedem osób, które zdołały bezpiecznie się ewakuować na zewnątrz - poinformował st. kpt. Grzegorz Różański, Rzecznik Prasowy Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.

Na miejsce zadysponowano trzy zastępy z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Morągu oraz zastępy z Ochotniczych Straży Pożarnych w Miłakowie i Boguchwałach.

Gdy strażacy przybyli na miejsce zdarzenia, niemal całe poddasze budynku było objęte pożarem. Szczęśliwie wszyscy mieszkańcy domu zdołali ewakuować się na zewnątrz.

- Akcja gaśnicza była trudna. Strażacy podali z gaśniczych linii wężowych wodę zarówno od wewnątrz, jak i na zewnątrz budynku, między innymi przy wykorzystaniu podnośnika hydraulicznego. Z powodu dużego zadymienia strażacy musieli pracować w sprzęcie ochronym dróg oddechowych. Udało się uratować parter domu, jednak jest on częściowo zalany wodą popożarową - dodaje st. kpt. Różański.

Interwencja strażaków trwała niespełna 4 godziny.

Po ugaszeniu pożaru niezbędna była rozbiórka spalonych elementów konstrukcji dachu. Jak podkreśla st. kpt. Różański, obecnie budynek nie nadaje się do zamieszkania. Szacunkowe straty to około 400 tysięcy złotych. Dwóm rodzinom, które zamieszkiwały w budynku, schronienia udzielili krewni.

Jak informuje mł. bryg. Marcin Wiśniewski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Ostródzie, przyczyny pożaru na razie nie zostały ustalone. Do wyjaśnienia sprawy zostanie powołany rzeczoznawca ds. ochrony przeciwpożarowej.

Według szacunków strażaków, od początku sezonu grzewczego już ponad pół tysiąca razy strażacy na Warmii i Mazurach interweniowali w związku z pożarami w budynkach mieszkalnych.