Policja dwa razy jednego dnia przyłapała dyrektorkę szkoły w Międzyzdrojach (Zachodniopomorskie) pijaną – pierwszy raz w szkole, a potem w samochodzie. Kobieta usłyszała zarzuty. Burmistrz chce ją zwolnić, ale na razie nie może, bo poszła na L4.
Do zdarzenia doszło w środę w szkole podstawowej w Międzyzdrojach. Informację o tym, że dyrektorka placówki może być w pracy nietrzeźwa, policjanci dostali przed godziną 12. Kobieta została przebadana na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu.
- Miała dwa promile. Skierowano wniosek do sądu w związku z popełnieniem wykroczenia z art. 70 par. 2 Kodeksu wykroczeń. Po czynnościach panią zwolniono – przekazała starszy posterunkowy Katarzyna Jasion, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu Pomorskim.
Jak dodała, tego samego dnia po godzinie 18 kobieta jechała samochodem do swojego miejsca zamieszkania. - Dokonano badania stanu trzeźwości. Wynik to już ponad dwa promile w wydychanym powietrzu – mówi Jasion. Kobiecie za jazdę pod wpływem alkoholu zatrzymano prawo jazdy i postawiono zarzuty. Za ten drugi czyn odpowie przed sądem.
Burmistrz: zawieszona, nie zwolniona
Do zdarzenia odniósł się burmistrz Międzyzdrojów Mateusz Bobek. Zapowiedział, że dziś ma zostać podjęta decyzja o zawieszeniu dyrektor szkoły w pełnionych obowiązkach.
- Aktualnie kobieta przebywa na L4, więc nie jest możliwe ani zwolnienie jej dyscyplinarnie, ani nałożenie kary. Jak wróci, wówczas podejmiemy decyzję – komentuje burmistrz. Otrzymał już od policji oficjalne potwierdzenie, że pani usłyszała zarzuty, więc po rozmowie z nią zapowiedział zwolnienie jej.
- To jest pierwsza taka sytuacja, jakże dramatyczna dla nas wszystkich. Szczególnie że jesteśmy za pięć dwunasta, jeśli chodzi o egzaminy i teraz musimy się skupić na tym, żeby te przebiegały w jak najlepszych i najbardziej komfortowych warunkach dla dzieci. To jest nasz priorytet na nadchodzący tydzień – dodaje Bobek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24