32-letnia Anna C., matka zastępcza z Pucka, podejrzana o zabójstwo powierzonej jej 5-latki i udział w śmiertelnym pobiciu jej 3-letniego brata, przejdzie obserwację psychiatryczną. Biegli mają ocenić poczytalność kobiety w momencie popełniania zarzucanych jej czynów.
- Z wnioskiem o przeprowadzenie dłuższej obserwacji psychiatrycznej Anny C. wystąpili do prokuratury biegli: dwóch psychiatrów i psycholog, którzy brali udział w jednorazowym badaniu kobiety - poinformował w środę Piotr Styczewski, szef puckiej prokuratury, która zajmuje się sprawą śmierci dwójki dzieci.
Dłuższa obserwacja psychiatryczna
- Stwierdzili oni, że na podstawie jednorazowego badania nie są w stanie wydać opinii - powiedział Styczewski. Dodał, że teraz prokuratura zwróci się do Sądu Okręgowego w Gdańsku z wnioskiem o dłuższą obserwację psychiatryczną kobiety. Jak zaznaczył, obserwacja taka trwa zwykle cztery tygodnie, ale biegli mają możliwość przedłużenia jej do ośmiu tygodni.
Jednorazowe badanie psychiatryczne przeszedł też mąż Anny C., śledczy czekają na wyniki tego badania.
Śmierć dzieci w rodzinie zastępczej
W styczniu do rodziców zastępczych - 32-letniej Anny C. oraz 39-letniego Wiesława C., którzy mają dwójkę swoich dzieci w wieku 2 i 9 lat - trafiła piątka rodzeństwa w wieku od roku do 6 lat. 3 lipca w domu rodziny C. doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego chłopca. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy zawierzyli wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów. Na możliwość śmierci w wyniku wypadku wskazywały też wyniki sekcji zwłok.
12 września w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia siostra 3-latka. Małżeństwo C. utrzymywało, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku: podczas kąpieli w brodziku dziewczynka miała poślizgnąć się, upaść i uderzyć, a następnie zachłysnąć wodą.
Przyznali się do winy
17 września, po otrzymaniu wyników sekcji zwłok dziewczynki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżeństwa C., a następnego dnia przedstawili zarzuty. Kobiecie zarzucono udział w śmiertelnym pobiciu 3-latka oraz zabójstwo z zamiarem ewentualnym 5-latki grozi jej nawet kara dożywocia. Mężczyźnie przedstawiono zarzut udziału w pobiciu 3-latka ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 10 lat więzienia. Małżeństwo usłyszało też zarzut znęcania się nad dwójką dzieci. Obydwoje przyznali się do winy. Zostali tymczasowo aresztowani.
W październiku małżeństwu przedstawiono dodatkowy zarzut - znęcania się nad trzecim dzieckiem. Prokuratura nie ujawniła, czy zarzut ten dotyczy biologicznego czy też powierzonego rodzinie dziecka.
Wizja lokalna
Pod koniec października śledczy chcieli przeprowadzić w domu C. eksperyment polegający na odtworzeniu przebiegu zdarzeń z udziałem Anny C. Jak poinformował PAP Styczewski, po wejściu do domu roztrzęsiona kobieta odmówiła udziału w czynnościach. Tego samego dnia poczyniono też próbę przeprowadzenia konfrontacji pomiędzy małżonkami, aby wyjaśnić istotne rozbieżności pomiędzy przedstawionymi przez nich wersjami wydarzeń. Podejrzani odmówili jednak składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.
Autor: ws/par/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24