25-latek podejrzany o potrącenie 13-latka trafił do aresztu na trzy miesiące. Jak ustalili policjanci, mężczyzna miał "kręcić bączki", nagle stracił panowanie nad samochodem i potrącił nastolatka. Po wszystkim miał grozić chłopcu, żeby ten nie informował policji, a potem uciekł z miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze zatrzymali go następnego dnia.
Policjanci dostali w nocy z piątku na sobotę zgłoszenie o potrąceniu 13-latka w miejscowości Lelkowo pod Braniewem (Warmińsko-Mazurskie). Poszkodowany nastolatek z urazem nóg trafił do szpitala. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Jak ustalili na miejscu funkcjonariusze, do zdarzenia doszło około godziny 22.30.
"25-letni kierowca nie zapanował nad pojazdem i najechał na 13-latka, który przebywał w pobliżu przystanku autobusowego ze znajomymi. Bezpośrednio po zdarzeniu mężczyzna, by uniknąć odpowiedzialności za swój czyn, groził nastolatkowi, by ten nie zgłaszał sprawy policjantom" - przekazali w komunikacie prasowym braniewscy policjanci.
Nastolatek, dzięki pomocy kolegów, został przewieziony do domu. Później na miejsce wezwano pogotowie i patrol policji.
Usłyszał zarzuty i trafił do aresztu
Funkcjonariusze zatrzymali 25-latka następnego dnia - w sobotę o godzinie 11. Przedstawiono mu trzy zarzuty: spowodowania wypadku, stosowania gróźb oraz prowadzenia auta pomimo sądowego zakazu.
Decyzją sądu w Braniewie 25-latek trafił do aresztu na trzy miesiące.
Źródło: PAP/ TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Policja Warmińsko-Mazurska