Sopocka prokuratura oskarżyła lekarza Adama M. o wyłudzenie pieniędzy od ponad 100 osób, którym - nie mając uprawnień - wypisywał zaświadczenia lekarskie, uprawniające ich do podjęcia pracy. Akt oskarżenia w sprawie lekarza trafił już do sądu.
Internista został zatrzymany w grudniu 2012 roku. Prokuratura zarzuciła mu wówczas wystawienie kilkunastu zaświadczeń lekarskich, uprawniających do podjęcia zawodu, nie mając do tego odpowiednich uprawnień. - Ostatecznie mężczyźnie postawiono zarzuty popełnienia 108 przestępstw oszustwa i wprowadzenia w błąd wielu osób, którym to bezprawnie wystawiał zaświadczenia o zdolności do wykonywania danego zawodu - poinformowała Barbara Skibicka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Sopocie.
Adam M. przyznał się do winy
Jak dodała Katarzyna Mosakowska z sopockiej prokuratury, 108 osób zapłaciło lekarzowi za wydawanie orzeczeń od 120 do nawet 350 złotych. - Zaświadczenia dotyczyły głównie możliwości podjęcia pracy w ochronie – mówiła.
Pacjenci, którzy uzyskali zaświadczenia, występują w sprawie w charakterze świadków. Teraz licencje, jakie uzyskali na podstawie dokumentów otrzymanych od Adama M., są nieważne.
Lekarz nie działał sam
Zarzuty w sprawie usłyszał także Dariusz Sz., który pomagał lekarzowi w znajdywaniu chętnych, chcących w szybki sposób zdobyć uprawnienia w konkretnych zawodach. Prokuratura oskarżyła go o pomoc w wyłudzeniach od 23 osób.
Adam M. został zawieszony w prawie wykonywania zawodu na czas na razie nieokreślony. Obu mężczyznom grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Adam M. praktykował w Sopocie i w Gdańsku:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mol,md,dp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu