Tragiczny wypadek w okolicach Torunia. Matka z synem wysiedli z autobusu i chcieli przejść na drugą stronę jezdni. Zostali potrąceni przez samochód ciężarowy. Zginęli na miejscu.
Policja dostała zgłoszenie o wypadku w miejscowości Zawały pod Toruniem (woj. kujawsko-pomorskie) o godzinie 8:30.
- Na drodze krajowej numer 10 doszło do zdarzenia drogowego. Wstępnie ustalono, że pojazd ciężarowy potrącił dwie osoby, w wyniku czego poniosły one śmierć na miejscu - mówi nadkom. Tomasz Bałuk, naczelnik wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Pod koła samochodu wpadła 39-letnia kobieta i jej 7-letni syn. Kierowca samochodu ciężarowego był trzeźwy.
- Wszystko odbyło się poza przejściem dla pieszych, bo przejścia tutaj nie ma. Jednak mogli przechodzić w tym miejscu - tłumaczy naczelnik.
Teraz okoliczności wypadku wyjaśniać będzie prokuratura w Toruniu.
"Tu zawsze było niebezpiecznie"
Jak informuje Marcin Chmielewski z miejscowości Zawały, kobieta z synem wysiedli z autobusu i chcieli przejść na drugą stronę.
- Ona przynajmniej raz w tygodniu przyjeżdżała tu z synem do swojej mamy. Zawsze sprawdzała, kiedy ma powrotny autobus. Teraz, kiedy przechodzili, wyskoczyli prosto pod ciężarówkę - mówi Marcin Chmielewski.
Podkreśla, że już od dwóch lat starają się o to, żeby w tym miejscu powstało przejście dla pieszych.
- Tutaj dzieci chodzą do szkoły. To jest najgorsze miejsce do przechodzenia przez jezdnię. Nie ma ograniczenia prędkości, z jednej strony jest zakręt. Tylko czekaliśmy, kiedy jakaś tragedia się stanie. No i się stała - podsumowuje mężczyzna.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/pm / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24