Jest mały i biały, a na grzbiecie i na głowie ma czarne łatki. 3-miesięczny kociak niedawno znalazł nowy dom i dostał imię - Biedroń. Zawdzięcza je łatom i sympatii swoich właścicieli do Roberta Biedronia, prezydenta Słupska.
W środę na swoim profilu w portalu społecznościowym Robert Biedroń opublikował treść listu, który otrzymał od mieszkańców podwarszawskiej wsi. Państwo Olga i Jacek kilka tygodni temu przygarnęli bezdomnego kociaka.
- Mieszkamy na wsi pod Warszawą i niedawno "otrzymaliśmy" od złych ludzi kolejnego wyrzuconego z samochodu kotka. To już ósme stworzenie, które przygarniamy z radością - napisali.
- Ponieważ ma czarne plamy jak biedronka, pozwoliliśmy sobie nazwać go na pańską cześć Biedroniem. Z góry przepraszamy za tę samowolę - uzasadnili w liście wybór imienia dla kota.
Treść listu do prezydenta Roberta Biedronia, prezentujemy poniżej:
To kolejny zwierzak, który tak się nazywa
3-miesięczny Biedroń to nie pierwszy zwierzak, który nosi takie imię. - W zeszłym roku już otrzymaliśmy informacje i maile, że sympatycy pana prezydenta nazywają swoje zwierzaki właśnie jego nazwiskiem. To miłe. Pan prezydent nie ma nic przeciwko - zapewnia Igor Nizio, asystent prezydenta Słupska.
Sam prezydent Słupska napisał, że czuje się zaszczycony. - Mam nadzieję, że niebawem poznam swojego imiennika na żywo - dodał.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mg / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: FB Robert Biedroń