Zakaz korzystania z wód Odry w województwie zachodniopomorskim przestał obowiązywać we wtorek. Taką decyzję podjął wojewoda Zbigniew Bogucki. Jak tłumaczył, podczas prowadzonych w ostatnim tygodniu badań wody nie stwierdzono nowych przypadków śnięcia ryb na całej długości rzeki. Badania wody nie wykazały też "czynników, które mogą być niebezpieczne przy normalnym użytkowaniu Odry".
Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki podjął decyzję o zniesieniu ograniczeń korzystania z wód Odry wprowadzonych rozporządzeniem 12 sierpnia i przedłużanych w kolejnych tygodniach. Zakaz na terenie całego województwa zachodniopomorskiego przestał obowiązywać od północy we wtorek.
- Nie będzie od godziny 12 w nocy, od początku dnia 6 września, takiego odcinka rzeki Odry i różnego rodzaju kanałów, rozlewisk, zbiorników, przez które Odra przepływa, w których ten zakaz by obowiązywał – zapowiedział Bogucki na poniedziałkowej konferencji.
Wyjaśnił, że od kilku dni na całej długości zachodniopomorskiej Odry nie zaobserwowano śniętych ryb, nie ma ich także w jeziorze Dąbie ani w Zalewie Szczecińskim.
- To jest najbardziej oczywista, widoczna i prosta przesłanka, która mówi, że ten kryzys jest już za nami – powiedział wojewoda.
Wojewoda: nie można pływać, pić wody, poić zwierząt - tego nigdy nie można było robić
Dodał, że badania wody nie wskazały czynników, które byłyby niebezpieczne przy normalnym użytkowaniu Odry – takim, które obowiązywało przed kryzysem ekologicznym.
- Krótko mówiąc, to nie oznacza, że w Odrze można pływać, że można z Odry pić wodę,. To nie oznacza, że w Odrze można poić zwierzęta gospodarskie, bo tych czynności nigdy nie można było robić – powiedział wojewoda.
Wyjaśnił, że po zakończeniu zarządzania kryzysowego decyzje ponownie podejmują instytucje powołane do gospodarowania wodami – chodzi m.in. o Wody Polskie i zarząd województwa.
- Wracamy do normalnego żeglowania, wracamy do możliwości rekreacyjnego korzystania z Odry w taki sposób, jak to było dozwolone przed zakazem, natomiast wszystkie inne przepisy, z których czasami być może nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy (…) będą nadal obowiązywać – mówił wojewoda.
Podkreślił, że zdjęcie zakazu jest ważną informacją m.in. dla rybaków z jeziora Dąbie – nie obserwowano tam śnięcia ryb, parametry chemiczne wody nie wskazywały przemieszczania się tam wody ze szkodliwym czynnikiem, który płynął z południa, nie zanotowano innych niepokojących zjawisk, więc "nie ma żadnego powodu, żeby nie prowadzić normalnej gospodarki wodnej".
Źródło: PAP/TVN24