Prokuratura w Poznaniu prowadzi śledztwo w sprawie kupna budynków sądu w Gdańsku - podało RMF FM. Zawiadomienie w tej sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło do Prokuratora Generalnego w listopadzie. Zgodę na zawarcie transakcji kupna wydał minister Gowin.
Jak powiedział w rozmowie z TVN24.pl prokurator Jacek Derda z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte jeszcze w grudniu.
Według CBA istnieją uzasadnione podstawy podejrzenia popełnienia przestępstwa podczas realizacji inwestycji "Gdańskie Centrum Sprawiedliwości". Miało ono polegać na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości oraz dyrektorów Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego w Gdańsku. Sprawą zajęła się poznańska prokuratura okręgowa, o czym jako pierwszy poinformował portal tvn24.pl
"Dotrzymaliśmy wszystkich przepisów"
Na początku grudnia minister sprawiedliwości wyraził zadowolenie z faktu, iż CBA i prokuratura badają sprawę kupna budynków sądu. - W mojej ocenie dotrzymaliśmy wszystkich przepisów (...). Od samego początku to była taka transakcja, która była objęta bezpośrednio moją osobistą kontrolą. Wiedziałem, że wokół tej sprawy w przeszłości działo się wiele rzeczy tajemniczych i dlatego wiedziałem też, że trzeba zrobić wszystko, żeby polski podatnik nie poniósł szkody - podkreślił wówczas. Gowin poinformował, że w negocjacjach dotyczących kupna budynków gdańskiego sądu wynegocjował "cenę, która o przeszło 50 mln zł jest niższa od ceny oczekiwanej przez dewelopera i która jest niższa od wszystkich wycen, jakie były złożone".
Według ministra w działaniach CBA nie należy doszukiwać się jakichkolwiek podtekstów politycznych. - Nie należę do tych polityków, którzy mają obsesję spiskową na tle CBA czy na tle działania służb. Wierzę, że i pan minister Wojtunik (Paweł, szef CBA), i wszyscy urzędnicy CBA dobrze wykonują swoją pracę - powiedział. Dodał, że ma do działań CBA "stuprocentowe zaufanie".
Przebudowany na potrzeby sądu
W październiku 2009 r. lokalny przedsiębiorca wydzierżawił zabytkowy obiekt w centrum miasta gdańskiemu wymiarowi sprawiedliwości, który od dłuższego czasu borykał się z kłopotami lokalowymi. Najem trwał do maja br., kiedy to resort sprawiedliwości zdecydował się na kupno nieruchomości. Umowę podpisano jednak bez przetargu. Jak informowała wtedy Monika Cichowska z biura rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Gdańsku, gdański przedsiębiorca chciał uzyskać za obiekt 180 mln zł. Ostateczna cena - w myśl umowy podpisanej 24 maja br. - wyniosła jednak 157 mln zł. W budynku mieszczą się dziś Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku, wydziały Sądu Okręgowego w Gdańsku oraz Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny.
Ministerstwo wiedziało, ale nie od CBA
W dziennikarskim śledztwie ustaliśmy, że przy transakcji mogło dojść do obejścia ustawy o zamówieniach publicznych. Zdaniem CBA na kupno nowej siedziby powinien bowiem zostać zorganizowany przetarg.
Zgodę na zawarcie transakcji wydał minister Gowin, mimo że - jak udowodnił tvn24.pl - resort wiedział o wątpliwościach ze strony CBA w tej sprawie. Do resortu sprawiedliwości trafiło bowiem pismo z gdańskiego Sądu Okręgowego z informacją, że CBA zażądało dokumentów dotyczących nowej siedziby.
- Wiedzieliśmy, że Biuro zażądało dokumentów z gdańskiego sądu. Ale nie byliśmy informowani o wątpliwościach bezpośrednio z CBA tylko z mediów – mówiła nam w listopadzie Patrycja Loose, rzeczniczka MS.
Ochrona, której nie było
Sam Gowin w "Faktach po Faktach" 22 października tłumaczył, że polecił objąć transakcję ochroną antykorupcyjną przez służby specjalne. Nie powiedział jednak, że - jak potwierdziło MSW - ostatecznie nie uzupełnił wniosku do premiera i tym samym zrezygnował z tej ochrony.
Autor: maz / Źródło: TVN24, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24