"Podjąłem decyzję o czasowym wycofaniu się z czynnej polityki, a tym samym rezygnacji z wszelkich funkcji w Solidarnej Polsce" – ogłosił Jacek Kurski. Jego ugrupowanie poniosło klęskę w wyborach i tym samym polityk musi pożegnać się z mandatem europosła.
Swoją decyzję Kurski ogłosił za pośrednictwem portalu społecznościowego. W specjalnym oświadczeniu napisał, że w tej chwili nie widzi dla siebie miejsca po prawej stronie sceny politycznej i że "po latach politycznego zgiełku, gonitwy i walki potrzebuję nabrać dystansu". Podkreślił też, że to nie jest decyzja ostateczna.
"Rozsądek i dobra wola zwyciężą"
- Wierzę jednak, że prawica potrzebuje czasu, i że rozsądek oraz dobra wola zwyciężą, co pozwoli wygrać wybory w 2015r. – napisał Kurski.
Były europoseł zaznaczył, że swój "urlop od polityki" bierze również ze względu na swoich bliskich, którym zamierza poświęcić całą swoją uwagę. Podziękował też wszystkim, którzy wspierali go przez ostatnie lata.
- Przepraszam tych, których oczekiwań nie spełniłem i tych, których zawiodłem. Dziękuję wyborcom i współpracownikom – zakończył.
Chwilę później Kurski zamieścił kolejny wpis, w którym uściślił, że jego "urlop" nie oznacza odejścia z Solidarnej Polski. - Pozostaję członkiem SP. Wierzę w jej sukces. Trzymam kciuki za Zbyszka, Beatę, Tadka, wszystkich – zapewnił.
Nocna zmiana
Jacek Kurski był aktywnym politykiem od początków III RP. Współpracował z Janem Olszewskim. W 1994 roku stworzył film „Nocna zmiana”. Opowiada on wydarzeniach z 4 czerwca 1992 r. związanych z wykonaniem uchwały lustracyjnej przez ówczesnego szefa MSW Antoniego Macierewicza.
Pojawiał się na listach wyborczych kilku partii m.in. AWS, LPR czy PIS. To właśnie w tej ostatniej partii osiągnął najwięcej. Z list Prawa i Sprawiedliwości dwukrotnie dostał się do sejmu, raz do europarlamentu.
Dziadek z Wehrmachtu
Kierował kampanią wyborczą Lecha Kaczyńskiego w 2005 roku. Wówczas tuż przed drugą turą, w której Kaczyński rywalizował z Donaldem Tuskiem, Kurski stwierdził w jednym z wywiadów, że są poważne źródła świadczące o tym, że dziadek Donalda Tuska na ochotnika zgłosił się do Wehrmachtu.
W ostatnim czasie zasiadał we władzach Solidarnej Polski. Ugrupowanie stworzył razem ze Zbigniewem Ziobro i Tadeuszem Cymańskim po wykluczeniu ich z Prawa i Sprawiedliwości w 2011 roku. Solidarna Polska w wyborach 25 maja nie przekroczyła progu wyborczego i jej kandydaci nie dostali się do europarlamentu. Sam Kurski startując z Warszawy uzyskał niespełna 9 tys. głosów.
Szybko jeździ
Europoseł znany jest z jazdy w stylu rajdowca i już kilkakrotnie dał się poznać od tej strony.
Po raz pierwszy w 2008 roku, kiedy podczepił się pod konwój policji, który przewoził gangsterów z Trójmiasta. Wówczas policja poinformowała o incydencie marszałka Sejmu. Polityk w ramach "zadośćuczynienia" wpłacił 500 złotych na konto fundacji charytatywnej.
Rok później Kurski został zatrzymany przez policję w Olsztynie za zbyt szybką jazdę (jechał 109 km/h w miejscu, gdzie było ograniczenie do 70). Następnie - kilka godzin później - okazało się, że swoje BMW zaparkował w nieprawidłowym miejscu.
Media przyłapały go też na wpadce, gdy polityk pozostawił swoje luksusowe BMW na trawniku przed gdańskim Portem Lotniczym im. Lecha Wałęsy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: md//ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24