60-letni mężczyzna, pod nieobecność właścicielki, która weszła do kościoła pomodlić się, ukradł koszyczek ze święconką sprzed świątyni w Iławie (woj. warmińsko-mazurskie). Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu. Mężczyzna tłumaczył później policjantom, że zabrał koszyczek, bo ten stał niepilnowany.
W Wielką Sobotę pewna mieszkanka Iławy przyszła do kościoła, by zgodnie z tradycją poświęcić świąteczne pokarmy. Kobieta pozostawiła święconkę na specjalnie przygotowanym w tym celu stole na placu przed kościołem, a sama weszła do świątyni, aby chwilę się pomodlić.
Czytaj też: Poszła do komunii, młoda kobieta ukradła jej torebkę. Ksiądz: przykazanie obowiązuje, a monitoring pomaga
- Kiedy wróciła, święconki już nie było. O wszystkim poinformowała proboszcza, a następnie informacja o tym zdarzeniu trafiła do policjantów - mówi st. asp. Joanna Kwiatkowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Kradzież zarejestrowały kamery monitoringu
Jak ustalili funkcjonariusze, kradzież została zarejestrowana przez kamery monitoringu. Na nagraniu widać zachowanie mężczyzny, który najpierw przez chwilę chodzi obok stołu, a następnie zabiera z niego koszyk, pakuje do reklamówki i odchodzi.
Mężczyzna został namierzony, a koszyk w nienaruszonym stanie wrócił do właścicielki. 60-latek za kradzież został ukarany mandatem.
Nie potrafił logicznie wytłumaczyć swojego zachowania. - Powiedział, że "koszyczek stał sam, to go zabrał" - relacjonuje Kwiatkowska.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Iława