Burmistrz, za nim jego zastępca, próbujący zabrać mu kluczyki do auta, a potem interwencja policji – tak wyglądała akcja koło Urzędu Miasta w Golczewie (województwo zachodniopomorskie) utrwalona przez dziennikarzy. – Wypiłem flaszkę wódki, ale to ustawka przeciwko mnie – bronił się burmistrz.
Burmistrz Andrzej Danieluk chwiejnym krokiem idący ulicami Golczewa, za nim krok w krok jego zastępca, a w pogoni za obojgiem dziennikarze lokalnego portalu informacyjnego. Po chwili dołączyli do nich policjanci. Tak wyglądał czwartkowy poranek przed Urzędem Miasta w Golczewie.
Choć sytuacja sprawia wrażenie komicznej, to sprawa jest poważna. Burmistrz, według zeznań świadków, przyjechał pijany służbowym autem, a około 9:30 próbował nim spod urzędu odjechać.
Brak zaufania do zastępcy
- Policja w Golczewie dostała zgłoszenie o mężczyźnie, który jest pod wpływem alkoholu i chce wsiąść do samochodu. Policjanci po udaniu się na miejsce już go nie zastali przy samochodzie, ale dostali informację, że może przebywać u kolegi i tam się udali – opowiada nam asp. sztab. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Burmistrz otworzył im ubrany jedynie w bieliznę. Został zbadany alkomatem, który wskazał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Nie wiadomo jeszcze, jakie i czy w ogóle zarzuty usłyszy burmistrz, o tym zdecyduje prokuratura.
W piątek z urzędu w Golczewie zniknęli wszyscy wyżsi rangą urzędnicy – burmistrz Andrzej Danieluk podobno wyjechał do Szczecina, jego zastępca został zwolniony, sekretarz i skarbnik wyjechali na urlop.
Naszemu reporterowi udało się porozmawiać jedynie z byłym zastępcą Danieluka - Lechem Ferdynusem, który w piątek został przez burmistrza zwolniony "z powodu utraty zaufania". To on próbował powstrzymać burmistrza przed jazdą autem na podwójnym gazie, a potem zawiadomić policję.
- Poczułem od niego alkohol. Przyszedł do mnie i chciał, żebym podpisał mu urlop. Poprosiłem, żeby oddał mi kluczyki do samochodu, a wtedy burmistrz uciekł – relacjonuje Ferdynus.
- Burmistrz ma problemy z alkoholem. Wiadomo to nie od dziś. Sam to przyznawał i obiecywał leczenie – kontynuuje były zastępca. Przyznaje, że sytuacja ostatnio bardzo się pogorszyła.
Byłem "trzeźwy jak świnia"
Roman Dorniak, przewodniczący Rady Miejskiej Golczewa, przyznaje, że problem alkoholowy burmistrza bardzo odbija się na pracy urzędu. - Burmistrz zawsze pił, ale teraz terroryzuje pracowników, podejmuje dziwne decyzje, jest dysfunkcyjny. Więcej go nie ma niż jest. Ciągle zwolnienia, urlopy – zdradza Dorniak.
Sam burmistrz, choć w piątek nie był dostępny dla dziennikarzy, na nagraniu portalu kamienskie.info tłumaczył policjantom, że do pracy przyjechał "trzeźwy jak świnia". Dopiero potem wyszedł i, jak mówił policjantom, wypił "flaszkę wódki". Śledczy sprawdzą jego wersję – już zabezpieczono monitoring. Przesłuchani zostaną także świadkowie i prawdopodobnie powołani biegli.
O problemie Danieluka z alkoholem słychać od dawna. Z tego powodu miało go nie być, gdy radni udzielali mu absolutorium na początku roku. Z okazji Środy Popielcowej napisał oświadczenie. Czytamy w nim: "Nikt nie jest doskonały a ja jestem tylko człowiekiem, który jak każdy, czasami upada. Nie sztuką jednak jest nie upaść, ale podnieść się z każdego upadku" (pisownia oryginalna).
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: kamienskie.info