Usunęli stare taśmy, uzupełnili ubytki. Pracownia konserwatorska z Grębocina odnowiła cenny plan techniczny legendarnego ORP Orzeł. Dokument przechowuje Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Sam Orzeł wciąż jest poszukiwany. Dotychczasowe próby odnalezienia okrętu kończyły się fiaskiem.
Do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni powrócił już plan techniczny słynnego okrętu ORP Orzeł. Po kilkudziesięciu latach, ten duży dokument (188 cm długości, 68 cm szerokości - przyp. red) wymagał już renowacji. Nosił ślady licznych przetarć i przebarwień.
- Widać, że ten plan techniczny był normalnie użytkowany na pokładzie. Tak jak w przypadku map najbardziej ucierpiały brzegi i krawędzie złożeń. Dlatego głównym zadaniem konserwatorów było właśnie uzupełnienie tych ubytków, tak by plan był w jednym kawałku - opowiada Lech Trawicki z Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
W jednym kawałku
To niełatwe zadanie powierzono pracowni z Grębocina. Najpierw wykonano zdjęcia materiałów, a potem oczyszczono powierzchnię dokumentu. Potem przyszła pora na usunięcie resztek taśmy klejącej. Po wypłukaniu wszelkie ubytki uzupełniono masą papierową.
Kilkumiesięczna renowacja zakończyła się sukcesem. Plan przekroju wzdłużnego ORP Orzeł to jeden z cenniejszych dokumentów w kolekcji muzeum. Teraz będzie dostępny również dla turystów. - Przy okazji renowacji powstała reprodukcja planu, którą będzie można oglądać podczas wystaw poświęconych tej jednostce - dodaje Trawicki.
W kolejce po "drugie życie" czekają już bogate zbiory kolekcjonerskie związane z ORP Wicher i ORP Burza.
Tak wygląda plan po konserwacji:
Zbudowany w holenderskiej stoczni
ORP Orzeł został zbudowany w okresie międzywojennym, głównie dzięki składkom polskiego społeczeństwa, w jednej z holenderskich stoczni. Wyposażony m.in. w 12 wyrzutni torpedowych i jedno podwójne działko przeciwlotnicze ORP Orzeł zawinął do portu w Gdyni 10 lutego 1939 roku.
Rano 1 września 1939 roku Orzeł wypłynął na Bałtyk, by zabezpieczać polskie wybrzeże przed ewentualnym desantem niemieckim od strony morza. 15 września okręt zawinął do Tallina, by wysadzić chorego kapitana. Jednostka została internowana, zabrano z niej dziennik pokładowy, mapy i część uzbrojenia.
W nocy polscy marynarze porwali okręt z estońskiego portu i kierując się mapami narysowanymi z pamięci, popłynęli w kierunku Anglii. Po czterdziestodniowym rejsie, ściganemu przez niemiecką flotę i bombardowanemu przez niemieckie samoloty okrętowi udało się wejść do bazy Rosyth na wybrzeżu Wielkiej Brytanii.
Orzeł został przydzielony do Drugiej Flotylli Okrętów Podwodnych w Rosyth. Zimą okręt wychodził wielokrotnie na patrole i służbę konwojową. 8 kwietnia 1940 roku zatopił niemiecki transportowiec Rio de Janeiro, przewożący żołnierzy i sprzęt wojskowy, czym przyczynił się do zdemaskowania przygotowywanej przez Hitlera inwazji na Norwegię.
Wieczorem 23 maja 1940 roku załoga ORP Orzeł wypłynęła w swój kolejny patrol na Morze Północne. Z tej misji jednostka już nie wróciła. Hipotez dotyczących okoliczności, w jakich zaginął Orzeł, jest kilkadziesiąt. Najbardziej prawdopodobne trzy mówią, że okręt mógł zostać zniszczony po wpłynięciu na któreś z pól minowych; został zatopiony w wyniku omyłkowego ostrzału z pokładu angielskiego samolotu lub zatopił go jakiś niemiecki okręt.
Do tej pory, choć podejmowane są kolejne próby, nie udało się trafić na ślad wraku.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Pomorze