Pożar hali sportowej przy Zespole Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych w Gdyni. Kłęby czarnego dymu widać było z kilku kilometrów. - Zapaliła się pianka przy dachu remontowanej hali sportowej - informuje rzecznik straży pożarnej w Gdyni. Po włączeniu alarmu ze szkoły ewakuowało się około 700 osób. Policjanci pod nadzorem prokuratora będą ustalać przyczyny pożaru.
Pożar w hali sportowej przy Zespole Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych przy ulicy Morskiej wybuchł około godziny 12.30. Kłęby czarnego dymu widać było z kilku kilometrów.
- Zapaliła się pianka przy dachu remontowanej hali sportowej, na miejscu obecnie jest sześć zastępów straży pożarnej. Wszyscy się ewakuowali, nie mam informacji o osobach poszkodowanych - powiedział tvn24.pl przed godziną 13 oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Gdyni kpt. Paweł Przybyłowicz.
Ogień dogaszony
- Sytuacja pożarowa jest już opanowana, chociaż w dalszym ciągu podajemy środki gaśnicze przy użyciu drabin i podnośników w celu ochłodzenia konstrukcji oraz dogaszenia jeszcze niewielkich zarzewi ognia. Konstrukcja dachu uległa zawaleniu pod wpływem bodźca termicznego oraz przepalenia się innych elementów - przekazał po godzinie 13.40 rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Gdyni.
- Mogę potwierdzić, że wszyscy pracownicy z tej budowy się ewakuowali oraz bardzo profesjonalnie zareagowali nauczyciele z pobliskiej szkoły, którzy ewakuowali uczniów - dodał strażak.
- Panujące dziś w Gdyni warunki pogodowe, silny wiatr, sprawiły, że dym z pożaru szybko rozproszył się naturalnie. Na chwilę obecną nie stwarza zagrożenia dla mieszkańców – poinformował po godiznie 15 Robert Ronduda, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Gdyni.
Dogaszanie pożaru trwało do późnego popołudnia.
Policyjne dochodzenie
Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdyni Jolanta Grunert powiedziała, że funkcjonariusze otrzymali ok. godz. 12.30 zgłoszenie o pożarze, do którego doszło na terenie budowli hali sportowej przy Zespole Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych przy ul. Morskiej w Gdyni.
- Na miejsce pojechali policjanci ruchu drogowego, technik kryminalistyki i grupa dochodzeniowo-śledcza. Policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia na czas akcji gaśniczej. Funkcjonariusze ustalili, że po włączeniu alarmu w szkole ewakuowano około 700 osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało - dodała Grunert.
Policjanci pod nadzorem prokuratora będą ustalać przyczyny pożaru.
Źródło: tvn24.pl/PAP