Sprawa 34-latka, który potrącił na Monciaku 23 osoby znów trafi na wokandę. Sąd Rejonowy ma jeszcze raz przeanalizować zebrany materiał i podjąć decyzję czy mężczyzna może wrócić na wolność czy też powinien dalej się leczyć w zamknięciu. Tak zdecydował Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrzył zażalenie obrony Michała L., który trzy lata temu wjechał na sopocki Monciak i potrącił 23 osoby. Sprawę umorzono, bo zdaniem biegłych mężczyzna nie był poczytalny. Dlatego trafił do Szpitala dla Psychicznie i Nerwowo Chorych. W grudniu odbyło się posiedzenie pierwszej instancji ws. wypuszczenia rajdowca z Monciaka na wolność.
Według opinii dwóch biegłych stan psychiczny Michała L. znacznie się poprawił i zdaniem obrońcy, mężczyzna nie powinien być w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Sąd nie przychylił się do tych opinii, dlatego Michał L. wciąż przebywa w izolacji. Obrona odwołała się od tej decyzji.
Czeka w szpitalu
W środę Sąd Okręgowy uchylił wyrok z pierwszej instancji i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. - Sprawa została uchylona do ponownego rozpatrzenia. Do tego czasu mój klient będzie przebywał w szpitalu, gdzie jest pod opieką. Wydaje mi się, że fundamentem do podjęcia decyzji będą materiały zgromadzone do tej pory. Trzeba będzie je tylko przeanalizować. Nic więcej nie mogę powiedzieć - twierdzi Jacek Potulski, obrońca Michała L.
Mecenas zapewnił, że jego klient chce wyjść na wolność i jest przekonany, że może bezpiecznie funkcjonować. Nie chciał za to dokładnie określić jak czuje się jego klient. - Nie mogę się wypowiadać na temat stanu zdrowia - uciął Potulski.
Biegli co pół roku wydają opinię
Michał L. 16 grudnia 2014 roku decyzją Sądu Rejonowego w Sopocie trafił do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim. Biegli co pół roku wydają opinię o jego stanie psychicznym.
32-latek w lipcu 2014 roku na sopockim Monciaku i molo potrącił 23 osoby. Mężczyzna uniknął kary ze względu na opinię biegłych, którzy wcześniej już uznali, że był całkowicie niepoczytalny. Według psychiatrów jego niepoczytalność związana była z chorobą psychiczną, na którą cierpi. Ze względu na ochronę prywatności mężczyzny prokuratura odmówiła bardziej szczegółowych informacji na ten temat.
W połowie grudnia 2015 roku Sąd Rejonowy w Sopocie umorzył postępowanie w tej sprawie.
Staranował 23 osoby
19 lipca 2014 roku po godz. 23 Michał L. staranował 23 osoby na popularnym sopockim deptaku. Kierowcę hondy zatrzymali turyści, potem przejęła go policja, prawdopodobnie ocalając od samosądu.
32-letni wówczas mieszkaniec Redy został przesłuchany w prokuraturze. Michał L. przyznał się do zarzucanego mu czynu, ale odmówił składania wyjaśnień. Wobec mężczyzny zastosowano trzymiesięczny areszt tymczasowy. Wówczas prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Pomorze