Poznańska prokuratura odwołuje się od postanowienia sądu o warunkowym umorzeniu postępowania ws. oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska. Wniosek w tej sprawie złożono na polecenie prokuratora generalnego. Wcześniej to właśnie poznańscy prokuratorzy chcieli warunkowego umorzenia postępowania i taki też wyrok wydał sąd.
Apelację w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Gdańsku złożyła Prokuratura Regionalna w Poznaniu.
- Apelacja została wniesiona od całości wyroku, na polecenie Prokuratora Generalnego. Chodzi o niewłaściwą ocenę okoliczności do zastosowania w tym przypadku warunkowego umorzenia w zakresie oceny stopnia winy i stopnia szkodliwości czynu - poinformowała Hanna Grzeszczyk z Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
Sami chcieli umorzenia
Wcześniej ci sami śledczy wnioskowali o warunkowe umorzenie postępowania. Taka też decyzja zapadła przed gdańskim sądem 18 marca.
Sąd wówczas przychylił się do prośby śledczych, a to oznacza, że postępowanie przeciwko prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi (zgadza się na podawanie swoich personaliów – red.) zostało umorzone na okres dwóch lat próby od uprawomocnienia się orzeczenia. Sędzia uznała, że Adamowicz działał z możliwym zamiarem popełnienia przestępstwa.
Dodatkowo samorządowiec miał zapłacić 40 tys. zł na cele społeczne.
"Od początku śledztwa mówiłem, że wszystko polegało na pomyłce. Dzisiejsza decyzja Sądu Rejonowego potwierdza to. Dziękuję wszystkim Gdańszczanom, którzy w ciągu wielu miesięcy nagłaśniania tej sprawy przez opozycję i media nie zwątpili w moją uczciwość" - napisał po decyzji sądu w oświadczeniu prezydent Gdańska.
Adamowicz nie komentuje apelacji
Prezydent Adamowicz, we wtorek zapowiedział, że zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami nie będzie sprawy komentował do jej całkowitego zakończenia.
- Ze swojej strony mogę tylko wyrazić zdziwienie tym faktem. Bowiem sytuacja, w której prokuratura odwołuje się od wyroku, którego sama się domagała zakrawa o absurd. Mówiąc najdelikatniej – skomentował Antoni Pawlak, rzecznik Prezydenta Miasta Gdańska.
CBA chciało zaskarżyć decyzję prokuratury ws. Adamowicza
Zażalenie na tę decyzję śledczych o umorzeniu postępowania złożyło również pod koniec kwietnia Centralne Biuro Antykorupcyjne. Sąd Rejonowy w Gdańsku stwierdził jednak, że CBA nie ma prawa odwoływać się od decyzji śledczych. Decyzja jest ostateczna.
Adamowicz chciał umorzenia, spełniał warunki
O warunkowe umorzenie postępowania zwracał się do prokuratury również Paweł Adamowicz. Jak informowała prezydent Gdańska w swoich wyjaśnieniach podczas śledztwa potwierdził ustalenia prokuratury, wyraził żal, skruchę, przyznał, że niestarannie wypełnił oświadczenia.
- Jeżeli czyn, jaki popełnia dana osoba, nie jest zagrożony karą przekraczającą okres trzech lat i jeśli wina sprawcy nie budzi wątpliwości, a warunki osobiste sprawcy na to pozwalają, wówczas kieruje się taki wniosek. Wszystkie warunki zostały spełnione – tłumaczyła wówczas Grzeszczyk.
Zaznaczyła, że Adamowicz przyznał, że jako prawnik jest świadomy, jakich nieprawidłowości się dopuścił. W przypadku warunkowego umorzenia postępowania sąd przesądza winę sprawcy.
Nieprawdziwe informacje o oszczędnościach i nieruchomościach
Wnioskiem prokuratury objęto pięć czynów.
Postawione w marcu 2015 r. przez prokuraturę zarzuty dotyczyły podania w złożonych oświadczeniach majątkowych nieprawdziwych danych co do posiadanych zasobów pieniężnych i nieruchomości. Obejmowały lata 2010-2012.
"Jak wielokrotnie mówiłem, pomyliłem się, a później powieliłem błąd w paru kolejnych oświadczeniach. Pomyłka miała charakter mechaniczny i popełniłem ją nieświadomie. Gdy zorientowałem się o pomyłce, błąd sam skorygowałem i w kolejnych oświadczeniach podawałem już uzupełniony stan majątkowy. Jak wiadomo, nie tylko ja miałem problemy z dokładnym wypełnieniem oświadczeń majątkowych" - napisał prezydent Gdańska w oświadczeniu.
Dodał, że kwestię oświadczeń majątkowych "reguluje ponad 20 różnych aktów prawnych, a wzorów oświadczeń jest ponad 10". "Co oczywiście nie jest wytłumaczeniem mojej pomyłki" - zaznaczył.
CBA zawiadomiło prokuraturę
W 2013 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne zawiadomiło Prokuraturę Generalną o możliwości popełnienia przez prezydenta Gdańska przestępstwa związanego ze składanymi przez niego oświadczeniami majątkowymi. Prokurator generalny przekazał zawiadomienie do poznańskiej prokuratury apelacyjnej.
"Zawiadomienie szefa CBA dotyczyło także m.in. wątku korupcyjnego, związanego z nabyciem lokali mieszkalnych przez Pawła A. i członków jego rodziny. W tym przypadku materiał nie dostarczył podstaw do postawienia jakichkolwiek zarzutów" - podała prokuratura.
Zbadali tylko część oświadczeń
CBA skontrolowało oświadczenia majątkowe prezydenta Gdańska z lat 2007-2012. Biuro badało prawidłowość złożenia oświadczeń i ich prawdziwość; sprawdzano też przestrzeganie przez samorządowca ograniczeń i obowiązków, jakie nakładają przepisy na osoby pełniące funkcje publiczne. Kontrola CBA trwała od października 2012 do czerwca 2013 r.
Prokuratura badała tylko część oświadczeń; te złożone od 2007 do 2009 roku się przedawniły. Prezydent Gdańska po upublicznieniu sprawy mówił, że "jest pewien swoich racji i ze spokojem oczekuje, że prokuratura jednoznacznie rozstrzygnie te kwestie na jego korzyść".
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24