Zapaliło się czerwone światło, ale kierowca je zignorował. I to dwa razy. Wszystko widzieli i nagrali policjanci, którzy jechali akurat nieoznakowanym radiowozem. 42-latek przekroczył też prędkość o ponad 50 km/h. Dostał mandat i stracił tymczasowo prawo jazdy.
Wszystko działo się około godziny siódmej rano w czwartek. Policjanci patrolowali rejon ulicy Łostowickiej w Gdańsku.
- W pewnym momencie zauważyli kierowcę samochodu bmw, który dwukrotnie przejechał skrzyżowanie przy palącym się dla niego czerwonym świetle. Kierowca, ignorując kolejne przepisy ruchu drogowego, przyspieszył i jechał z prędkością 110 km/h tam, gdzie ograniczenie prędkości jest do 50 km/h - opisuje Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Policjanci włączyli sygnały i ruszyli za kierowcą. Po zatrzymaniu okazało się, że to mężczyzna w wieku 42 lat.
Stracił prawo jazdy
Mężczyzna został ukarany mandatami za niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej i przekroczenie dozwolonej prędkości - łącznie zapłaci 1500 złotych.
- Funkcjonariusze nałożyli też na niego 22 punkty karne. Sprawca wykroczeń stracił również prawo jazdy na 3 miesiące - dodaje Kamińska.
W związku z weekendem majowym, policjanci ponownie apelują o przestrzeganie przepisów i rozwagę podczas jazdy.
Pamiętajmy także, że brak zrozumienia i wzajemnego szacunku to kolejny niekorzystny czynnik wpływający na bezpieczeństwo uczestników ruchu. Bez względu na to, jakim środkiem transportu się poruszamy, wszyscy chcemy tego samego - bezpiecznie dojechać do celu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk