Rządząca Gdańskiem PO proponuje, aby rada tego miasta przyjęła apel, w którym zarzuca rządowi PiS "psucie państwa i złe reformy" oraz "atak na niezależność wspólnot samorządowych". Nadzwyczajną sesję Rady Miasta Gdańska w tej sprawie zwołano na 8 marca.
Wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji i przyjęcie "Apelu Rady Miasta Gdańska w sprawie 27. rocznicy uchwalenia ustawy o samorządzie terytorialnym i obronie niezależności wspólnot lokalnych" złożyła w czwartek przewodnicząca klubu radnych Platformy Obywatelskiej Aleksandra Dulkiewicz.
- W 27. rocznicę uchwalenia przełomowej dla zmian w Polsce ustawy o samorządzie terytorialnym, pozwalającej decydować lokalnym społecznościom o swoich sprawach, chcemy przypomnieć, że największe sukcesy są wypracowywane właśnie przez lokalne wspólnoty, a decyzje powinny być podejmowane blisko mieszkańców – powiedziała Dulkiewicz.
Przewodniczący opozycyjnego w Radzie Miasta Gdańska klubu PiS Kazimierz Koralewski twierdzi, że apel radnych PO to "zwykły polityczny sprzeciw" przeciwko zmianom wprowadzanym przez rząd. - To, co proponuje rząd, nie godzi w żaden sposób w politykę samorządową. Dzisiaj na każdym kroku widzimy też, że samorząd bez rządowych pieniędzy i dotacji nie może się obejść - dodał.
Rząd (...) nie uzyskał od wyborców mandatu do zmian ustroju Polski
"My radni miasta Gdańska, jesteśmy głęboko zaniepokojeni kolejną próbą psucia państwa, ataku na niezależność wspólnot samorządowych przez rząd RP" - brzmi projekt apelu autorstwa klubu PO.
W dokumencie podkreślono, że "27 lat wolnego państwa polskiego i istnienia samorządu terytorialnego to okres rozwoju gospodarczego, społecznego i instytucjonalnego, wyjątkowy w historii Polski".
"Jako społeczeństwo stworzyliśmy nowoczesną infrastrukturę, gospodarkę, reguły społeczne i ramy prawne, oparte na Konstytucji RP z 1997 roku. Fundamentem zmian są zasady państwa prawa, decentralizacji oraz samorządności. Stworzenie samorządów gminnych i oddanie władzy społecznościom lokalnym, które od upadku systemu komunistycznego nareszcie mogły decydować o swoich małych ojczyznach, okazało się jedną z najlepszych reform III RP. To właśnie samorządy terytorialne, w tym samorządy gminne, odpowiadają za dużą część polskiego sukcesu" - czytamy w projekcie apelu.
W proponowanym do przegłosowania dokumencie napisano, że "wprowadzone i kolejne zapowiadane przez rząd RP i parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości zmiany budzą nasz ostry sprzeciw".(...) "Już dziś ostatnie słowo przy tworzeniu sieci szkół należy do przedstawiciela administracji centralnej, urzędy pracy mają zostać scentralizowane, regionalne izby obrachunkowe stają się narzędziem w walce politycznej, a zmiany w ordynacji wyborczej są zaprzeczeniem podstawowej zasady demokratycznego państwa prawa" - uważają radni PO.
"Rząd RP tworzony przez Prawo i Sprawiedliwość i jego koalicjantów nie uzyskał od wyborców mandatu do zmian ustroju Polski. Nie zgadzamy się na psucie państwa i złe reformy, które serwuje społeczeństwu rząd RP i parlamentarzyści, podporządkowując interes całej wspólnoty interesowi swojej polityki i wizji skrajnie zdecentralizowanego, autorytarnego państwa. Apelujemy do rządu RP i polskich parlamentarzystów o powstrzymanie się przed realizacją kolejnych destrukcyjnych dla polskiego państwa i lokalnych wspólnot pomysłów! Apelujemy do członków lokalnych społeczności o obronę swojej niezależności oraz konstytucyjnych praw i wolności" - głosi projekt apelu.
Apel w takiej formie, po przegłosowaniu, ma być przekazany przez przewodniczącego Rady Miasta Gdańska premier Beacie Szydło, ministrowi spraw wewnętrznych i administracji Mariuszowi Błaszczakowi oraz parlamentarzystom z województwa pomorskiego.
W Radzie Miasta Gdańska zasiada 22 radnych PO i 12 PiS.
Autor: aa/gp/jb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24